Prokurator bierze pod lupę tragedię na rondzie, w której zginął policjant

Czytaj dalej
Fot. Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek

Prokurator bierze pod lupę tragedię na rondzie, w której zginął policjant

Robert Gąsiorek

Audi roztrzaskało się u zbiegu ulicy Słonecznej i Starodąbrowskiej w Tarnowie. Momentalnie stanęło w ogniu. Śledczy są przekonani, że winnym tragedii jest ocalały z płonącego pojazdu młody mężczyzna

Na rondzie, na którym doszło do wypadku, o tragicznym zdarzeniu sprzed ponad tygodnia przypominają znicze, które zostawiają bliscy i znajomi zmarłego Dariusza K. Policjant pracował na co dzień w Komisariacie Tarnów-Zachód. Zajmował stanowisko kierownika referatu dzielnicowych. Jego śmierć wstrząsnęła całą jednostką.

Wracali z klubu

Była sobota 29 października. Krótko po godz. 5 rano policjant w towarzystwie swojego znajomego, Piotra K. wyszli klubu muzycznego przy ul. Krakowskiej. Wsiedli do pomarańczowego Audi A3. Samochód ruszył w kierunku ul. Starodąbrowskiej, a następnie ronda u zbiegu z ul. Słoneczną.

Nagle kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzony samochód staranował ustawione na środku ronda betonowe bariery, donice z krzewami oraz sterty kamieni.

Audi wylądowało na dachu kilkanaście metrów dalej, na wysokości cmentarza żydowskiego. W jednej chwili stanęło w płomieniach.

Z wraku udało się wydostać Piotrowi K. Jego towarzysz nie miał tyle szczęścia.

- Gdy na miejsce dotarł nasz pierwszy zastęp, cały samochód był już w ogniu. Przez boczną szybę wystawały na jezdnię częściowo zwęglone zwłoki. - relacjonował Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny PSP w Tarnowie.

Strażacy przy użyciu piany ugasili pożar. Po rozcięciu drzwi, z samochodu wydobyli Dariusza K. Nie jakikolwiek ratunek nie było już szans.

- Zwłoki były tak zwęglone, że nie można było ustalić personaliów osoby, która zginęła - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

Krótko po wypadku na forach internetowych pojawiły się jednak informacje, że ofiarą wypadku był tarnowski policjant. Dopiero po upływie kilku dni potwierdziła to Prokuratura Rejonowa w Tarnowie, prowadząca dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku.

Zeznania świadków oraz zapis monitoringu dowodzą, że kierował Piotr K.

Chciał uciec?

Ranny Piotr K. przewieziony został do szpitala z poparzeniami rąk. Wcześniej zbadano go pod kątem trzeźwości. Okazało się, że w chwili wypadku był pod wpływem ponad dwóch promili alkoholu.

Prokuratura zaczęła skrupulatne badanie sprawy, chcąc ustalić kto siedział za kierownicą samochodu. W tym czasie policjanci mieli oko na hospitalizowanego Piotra K. Gdy ten 1 listopada w nocy chciał koniecznie na własne życzenie wypisać się, funkcjonariusze podjęli decyzję o jego zatrzymaniu. Już następnego dnia trafił do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Tam zostały mu przedstawione zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara 12 lat więzienia. - Piotr K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jechał z nadmierną prędkością i nie zapanował nad pojazdem - tłumaczy Marcin Stępień, Prokurator Rejonowy w Tarnowie.

Śledczy przekonują, iż dysponują niezbitymi dowodami, że to właśnie Piotr K. siedział za kierownicą. - Zeznania świadków, a przede wszystkim zapis monitoringu miejskiego oraz przemysłowego, które zarejestrowały trasę przejazdu, potwierdzają, że to on kierował - podkreśla prok. Stępień. Wobec podejrzanego sąd zastosował areszt na trzy miesiące.

Jestem niewinny

Piotr K. nie przyznaje się do winy. Przekonuje, że w chwili wypadku to nie on kierował samochodem. Twierdzi, że wsiadł za kierownicę audi przed lokalem przy ul. Krakowskiej, jednak w trakcie podróży miał zamienić się miejscami z Dariuszem K.

Obrońca podejrzanego zapowiedział złożenie zażalenie na decyzję o areszcie dla swojego klienta. W wywiadzie dla Tarnowska TV mówił, że wiele osób chciało wpłacić poręczenie majątkowe.

Feralne miejsce

Robert Gąsiorek

Pracuję w redakcji Gazety Krakowskiej i portalu tarnow.naszemiasto.pl. Moją ulubioną tematyką są sprawy kryminalne. Chętnie pochylam się również nad interwencjami Czytelników. Z aparatem w dłoni nierzadko można mnie spotkać na imprezach odbywających się w regionie. Po godzinach pracy jestem wielkim fanem piłki nożnej oraz miłośnikiem seriali, zwłaszcza kryminalnych. Ten ulubiony to „Gomorra”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.