Przemycali papierosy strumykiem koło Kwaszeniny. To miał być sposób na zacieranie śladów, jak w westernie [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Archiwum BiOSG
Norbert Ziętal

Przemycali papierosy strumykiem koło Kwaszeniny. To miał być sposób na zacieranie śladów, jak w westernie [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal

Zainwestował w sporą ilość papierosów i wymyślił bezpieczną drogę przemytu przez zieloną, polsko-ukraińską granicę w Bieszczadach. Ukrainiec doszedł do wniosku, że idąc dnem strumyka k. Kwaszeniny nie zostawi po sobie śladów. Mylił się.

Po kilku wpadkach na przemycie niewielkich ilości papierosów, Ukrainiec postanowił zająć się hurtem i zmienić sposób działania.

Ten przypadek szefostwo Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ocenia jako jeden z najbardziej oryginalnych w ostatnim czasie.

- Obywatel Ukrainy kilka razy próbował testować nas, przenosząc papierosy przez zieloną, polsko-ukraińską granicę. Była to działalność detaliczna, do której skutecznie go zniechęciliśmy. Jednak postanowił spróbować swych sił jako hurtownik - mówi ppłk SG Józef Burchała, zastępca komendanta ds. granicznych BiOSG.

W dalszej częściu materiału m.in. przeczytasz:

"Ukrainiec za jednym razem chciał zrobić interes życia. Zainwestował sporo pieniędzy w kupno papierosów na Ukrainie. Opracował plan przemytu, zwerbował do współpracy kilka osób."

Pozostało jeszcze 59% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Ziętal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.