Przeszedł 11 operacji, usunięto mu guza ważącego 3 kg. Potrzebuje specjalistycznego leczenia w Niemczech, którego koszt to 250 tys. złotych

Czytaj dalej
Fot. pomagam.pl
Nicole Młodziejewska

Przeszedł 11 operacji, usunięto mu guza ważącego 3 kg. Potrzebuje specjalistycznego leczenia w Niemczech, którego koszt to 250 tys. złotych

Nicole Młodziejewska

54-letni Stanisław od 11 lat toczy swoją walkę z rakiem. Mimo licznych operacji i zabiegów choroba nie daje za wygraną. Szansą na w pełni zdrowe życie jest leczenie w jednej z niemieckich klinik. Niestety, jego koszt to 250 tys. złotych.

- Zbieramy pieniądze potrzebne na leczenie za granicą, zgromadzone środki zostaną przeznaczone na zabiegi wzmacniające, badania dodatkowe, zabiegi lecznicze i ewentualne kolejne operacje - pisze na stronie zbiórki Dorota Machnik, żona pana Stanisława, na którego organizowana jest zrzutka.

Czytaj też: Zbiórka na małego Jasia przedłużona do marca. Wciąż można pomóc chłopcu, który walczy z guzem mózgu. Brakuje jeszcze ponad 1,8 mln złotych!

Walka 54-letniego Stanisława Machnika z guzem zaczęła się 11 lat temu.

- Rak zaatakował znienacka w roku 2008. Pojawił się w formie struniaka, guza na kości krzyżowej, bardzo rzadkiej formy choroby nowotworowej (1 zachorowanie na 1 mln osób ). Po zabiegu usunięcia części zmienionej przez chorobę oraz po radioterapii nastąpiła po 5 latach wznowa, konieczna była jeszcze jedna operacja

- wspomina pan Stanisław.

I dodaje: - W 2014 roku rak zaatakował płuca, które również zostały zoperowane. Przeszedłem chemioterapię, ale guz rósł i rósł. W roku 2017 byłem konsultowany w kierunku terapii protonowej, jednakże lekarze zadecydowali o usunięciu zmian chorobowych , gdyż guz rozrastał się w zastraszającym tempie. W 2018 roku usunięto prawie 3-kilogramowego guza.

Jak mówi pan Stanisław, teraz jego życiu nieustannie towarzyszy ból. Łącznie przez 11 lat przeszedł 11 operacji, z czego 8 dotyczyło okolic kości krzyżowej.

- Mam dla kogo żyć, dzielnie wspomaga mnie w walce moja 8-letnia córeczka Basia, 15-letni syn Bartek i żona Dorota. Chciałbym być najzwyklejszym tatą na ziemi - takim od przytulania, grania w piłkę, chodzenia na spacery z naszymi psami i spontanicznych wypadów pod namiot - zwierza się na stronie zbiórki pan Stanisław.

Sprawdź także: Leczenie czerniaka w Polsce – refundacja terapii adjuwantowych, które 10-krotnie wydłużają czas przeżycia chorych z tym złośliwym nowotworem

I dodaje: - Póki co, jestem przywiązany do łóżka, a moje życie liczone jest w tygodniach spędzanych w szpitalach.

- Nadzieje na wyzdrowienie daje mi wizyta i leczenie w jednej z niemieckich klinik, pod okiem lekarzy, którzy mają już ogromne doświadczenie i sukcesy
pomagam.pl - Nadzieje na wyzdrowienie daje mi wizyta i leczenie w jednej z niemieckich klinik, pod okiem lekarzy, którzy mają już ogromne doświadczenie i sukcesy w walce z podobnymi przypadkami - mówi bohater zbiórki.

Istnieje jednak szansa na to, by życie pana Stanisława było lepsze i nie skupiało się tylko na chorobie.

- Nadzieje na wyzdrowienie daje mi wizyta i leczenie w jednej z niemieckich klinik, pod okiem lekarzy, którzy mają już ogromne doświadczenie i sukcesy w walce z podobnymi przypadkami

- mówi bohater zbiórki.

Jednak koszt leczenia to 250 tys. złotych. By wesprzeć pana Stanisława, wystarczy wpłacić darowiznę za pomocą strony pomagam.pl. Można to zrobić KLIKAJĄC TUTAJ. Na Facebooku utworzona została również strona "Licytacje dla Stanisława Machnika" (LINK TUTAJ), za pomocą której, poprzez licytację przedmiotów, można pomóc panu Stanisławowi.

- Pobyt i leczenie za granicą to dla mnie nadzieja na życie bez bólu. Bardzo proszę – nie pozwólcie jej zgasnąć - apeluje pan Stanisław.

Nicole Młodziejewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.