Rachunek od państwa dostajemy coraz wyższy [infografika]
Ubiegłoroczne wydatki państwa kosztowały każdego z nas 20 103 zł. Nieco więcej niż rok wcześniej.
Forum Obywatelskiego Rozwoju przedstawiło rachunek od państwa. Robi to już piąty raz, by uświadomić nam, na co przeznaczane są pieniądze z płaconych przez nas podatków.
Tak samo jak rok wcześniej, ubiegłoroczne wydatki państwa były o 8 proc. wyższe niż dochody.
W sumie wydatki państwa w ubiegłym roku wyniosły 749 mld zł, co w przeliczeniu na 1 mieszkańca oznacza właśnie owe 20 103 zł. Wedle wstępnych obliczeń (FOR podkreśla, że część instytucji nie opublikowała jeszcze sprawozdań za ubiegły rok), ubiegłoroczne wydatki w przeliczeniu na 1 mieszkańca były o 3 proc. wyższe niż ostateczny rachunek za 2014 rok. Aleksander Łaszek, ekonomista FOR, wyjaśnia, że w ubiegłym roku wydatki publiczne rosły wolniej niż nasza gospodarka i dlatego nieznacznie poprawiła się relacja wydatków do PKB: 42,1 proc. w 2014 r. do 41,9 proc. w 2015.
Spadek (nawet niewielki) to tendencja korzystna. Jak komentuje Aleksander Łaszek, duże wydatki publiczne szkodzą wzrostowi gospodarczemu, a poziom wydatków powyżej 40 proc. PKB w przypadku państwa na takim poziomie rozwoju jak Polska można wciąż uznać za wysoki.
Ten spadkowy trend, choć wolny, trwa od 2010 roku, co jest korzystne. FOR jednak jest zdania, że w rachunku za 2016 r. tendencje te zostaną odwrócone. A to z powodu wydatków programu 500 zł na dziecko. Oznacza to, że w przyszłym roku każdy z nas dostanie od państwa wyższy rachunek.
Na infografice pokazujemy tylko część wydatków i porównujemy je z ubiegłym rokiem.
Na co wydajemy najwięcej? Niespodzianek nie ma. Od lat - na emerytury i renty. Jeśli zliczyć wszystkie systemy (ZUS, KRUS, służby mundurowe, sędziów i prokuratorów), to kosztują one każdego z nas 4500 zł. A jeśli dodać do tego pomoc społeczną - robi się ponad 5 tys. zł.
To w budżecie wydatki zwane sztywnymi - kto spełnia określone warunki, musi pieniądze dostać.
Wysokie są też wydatki na ochronę zdrowia, ale nie przekłada się to na równie wysoki poziom zadowolenia.
Niższe od ubiegłorocznej są koszty obsługi długu publicznego, ale sam dług w przeliczeniu na 1 mieszkańca wzrósł do 24 659 zł i był o 1377 zł wyższy niż w 2014 roku.
Niewiele kosztuje nas administracja - zarówno rządowa, samorządowa, jak i ZUS, KRUS, NFZ, oraz urzędy naczelnych organów kontroli, ochrony prawa i sądownictwa - razem 1000 zł. W ubiegłym roku zauważalnie wzrosły wydatki na tory, ale wcześniej ich poziom był niski. Nadal też na drogi i transport więcej wydają samorządy (choć w ubiegłym roku kwota się nie zmieniła) niż rząd.