Rafał Mikulec, piłkarz Apklan Resovii: Lepiej grać, niż trenować
- To taka prawidłowość: mam formę, jak nie mam kontuzji - mówi Rafał Mikulec, skrzydłowy 1-ligowej Apklan Resovii. „Pasiaki” w sobotę, w meczu Fortuna 1 Ligi, podejmą na swoim stadionie Chrobrego Głogów.
Po zmianie trenera z Radosława Mroczkowskiego na Dawida Kroczka wywalczyłeś miejsce w składzie. Czujesz się wygranym tej roszady?
Nie podchodzę do tego w ten sposób. Wywalczyłem sobie miejsce w składzie postawą na treningach. Cały czas jest ogromna rywalizacja o 11 miejsc, bo mamy dużo zawodników.
Widać, że jesteś w formie choćby w Sosnowcu strzeliłeś tego gola, którego nie uznano po analizie VAR, dodałeś do tego asystę z rogu, kilka fajnych szarż…
Jestem cały czas w treningu, a ponieważ kontuzje mnie omijają, to jest dobrze. To już taka prawidłowość, że mam formę, jak nie mam kontuzji przez dłuższy czas.
Po tej wygranej z Zagłębiem morale i forma zespołu pójdą w górę?
Forma drużyny nie była jakaś bardzo zła, ani też dobra. Teraz jest już dużo lepiej, widać że się zgraliśmy.
I byliście skuteczni…
Może w tym Sosnowcu zbyt dużo sytuacji nie mieliśmy, ale ważne, że to co było udało się wykorzystać. A przede wszystkim zagraliśmy wreszcie na zero z tyłu, więc mam nadzieję, że po tym meczu będzie to częstszy obrazek.
Gracie teraz mecze co cztery dni - u siebie z Chrobrym Głogów i Miedzią Legnica oraz nad morzem, z Arką Gdynia. Wolisz grać tak często, czy lepiej po w pełni przepracowanym, tygodniowym mikrocyklu?
Gramy nawet co trzy dni, bo z Chrobrym mamy mecz w sobotę, a z Miedzią już we wtorek. Dla nas, zawodników zawsze lepiej jest grać częściej, niż trenować.
Jak was znam to na razie w waszych głowach jest tylko najbliższy rywal, do którego tracicie tylko trzy punkty.
Tak, na kolejne mecze nawet nie patrzymy.
Jaki będzie ten sobotni mecz z Chrobrym?
Ciężki, na pewno będzie dużo walki. Dla nas najważniejsze, żeby zagrać dobrze w obronie. Zapraszam kibiców - ma być fajna pogoda, mecz jest w sobotę koło południa, więc można się wybrać całymi rodzinami. Obiecuję, w imieniu drużyny, że będzie walka na całego. Pokazaliśmy w Sosnowcu, że umiemy i możemy wygrywać i teraz chcemy to kontynuować.
Ale na Stadionie Miejskim w tym sezonie wygraliście tylko raz?...
Tak, ale chcemy to zmienić. Najważniejsze, żeby dać z siebie sto procent, a to na pewno zaprocentuje.
Bramkarzem głogowian jest Karol Dybowski, wasz niedawny kolega. On zna was lepiej czy wy jego?
Nie wiem czy będzie bronił (dotąd zagrał tylko jeden mecz, w Pucharze Polski - przyp. red.), ale znamy go dobrze, często był sprawdzany na treningach (uśmiech).
Przeszedłeś z Resovią drogę z 3 do 1 ligi i utrzymujesz się w składzie jako jeden z niewielu ówczesnych piłkarzy. Ta 1 liga już wam nie taka straszna?...
Nie. Skonsolidowaliśmy się, nabraliśmy doświadczenia i mamy coraz mocniejszy skład. Każdy już coś złapał minut w tej 1 lidze i teraz powinno być nieco łatwiej.