„Rajdowcy” zryli nam łąki. Niech idą pod sąd
Szymonowi Łabudzie i trzem innym rolnikom zniszczyli łąki. Dziewięciu „łobuzów”, jak ich nazywają na wsi, stanie przed sądem.
Łabuda cieszy się, że „rajdowcy łobuzy”, usłyszeli zarzuty od policji. - Może inni, zanim ruszą na czyjeś pola i łąki dżipami, pomyślą, że robią komuś problem - mówił nam wczoraj Łabuda, sołtys Zdroiska. To wieś w gminie Kłodawa, położona przy drodze z Gorzowa do Strzelec. Tu w połowie marca zastał on na swojej łące kilka aut terenowych.
- Zrobili sobie tam teren do ujeżdżania - opowiadał wtedy. Zawiadomił sąsiada, po którego łące też jeździli „rajdowcy”, oraz policję. Zanim pojawił się radiowóz mieszkańcami wsi a pseudorajdowcami doszło do pyskówek i przepychanek. Pisaliśmy o tym w „GL” z 15 marca w publikacji „ Po szarżach dżipów łąki jak pobojowisko” - bo łąki po wyczynach dżipów faktycznie tak wyglądały. Koleiny po autach były głębokie nawet na pół metra. Terenówki się zakopywały na podmokłym terenie i po nich są do dziś największe dziury. Właściciele muszą je wyrównać, bo inaczej nie będą mogli wjechać maszynami, aby skosić łąki.
Pan Szymon i jego sąsiad zgłosili oficjalnie sprawę policji. Przekazali też nagrania, na których widać auta terenowe oraz ich kierowców.
- Dziewięciu osobom przedstawiliśmy zarzuty zniszczenia samochodami terenowymi prywatnych pól. Wnioski w tej sprawie zostaną skierowane do sądu - poinformował wczoraj st. sierż. Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Siedem osób dobrowolnie poddało się karze, a dwie nie przyznały się do wykroczenia. Podejrzani podczas rozmowy z policjantami twierdzili, że nie wiedzieli, że poruszają się po prywatnych terenach. - To ich jednak nie usprawiedliwia - twierdzi Jaroszewicz. Wśród dziewiątki oskarżonych są meżczyźni od 20 do 49 lat z Gorzowa i okolicy.
O wysokości kary zdecyduje sąd. Oprócz grzywny może nakazać też wypłatę nawiązki na rzecz poszkodowanych. Policja jeszcze nie zamknęła sprawy, a to oznacza, że kolejne osoby biorące udział w rajdzie po łąkach mogą jeszcze usłyszeć te same zarzuty. Szymon Łabuda mówił nam wczoraj, że słusznie policja postawi łobuzów przed sądem, ale „grzywna to dla nich mało”.