Reforma oświaty ma być lekiem na lekcje do nocy

Czytaj dalej
Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

Reforma oświaty ma być lekiem na lekcje do nocy

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

W niektórych szkołach dzieci kończą zajęcia o godz. 17. Szefowa MEN twierdzi, że reforma zlikwiduje dwuzmianowość. Ale niekoniecznie w Lublinie.

Lekcje trwające do późna - z tym problemem wiele szkół zmaga się od lat. Ostatnio w liście do naszej redakcji na taką sytuację skarżyli się rodzice uczniów klas I-III ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Lublinie, gdzie dzieci uczą się nawet do godz. 17.

- Rodzice z samego rana muszą zawieźć dzieci do świetlicy, gdzie przebywają do południa, po czym zmęczone zaczynają lekcje. Czy to normalne, że takie małe dzieci muszą przebywać w szkole po 10 godzin dziennie? - pytają. - Nasze dzieci po szkole są rozdrażnione, nie chcą odrabiać lekcji i wcale im się nie dziwimy po tylu godzinach spędzonych w szkole - podkreślają.

W niektórych szkołach może się okazać, że lekcje będą się kończyć jeszcze później

„Szóstka” to niejedyna szkoła w takiej sytuacji. W Szkole Podstawowej nr 21 klasy I-III kończą lekcje najpóźniej o godz. 16.25, a w SP nr 51 o godz. 16.15.

Danuta Nowakowska- Bartłomiejczyk, dyrektorka „szóstki” przyznaje, że dwuzmianowość jest w szkole „od zawsze”.

Ma to związek z popularnością placówki, cieszącej się opinią jednej z najlepszych w mieście.

- Zdarza się, że najmłodsi uczniowie kończą lekcje przed godziną 17. Klasy starsze uczą się najpóźniej do godz. 15 - mówi.

Dlaczego najmłodsi kończą lekcje najpóźniej?- Bo mają najmniej lekcji - tłumaczy Marianna Olszańska, dyr. Szkoły Podstawowej nr 51. Identyczna jest argumentacja dyrektorów innych szkół.

Za rok będzie lepiej?

- Poszukajcie na mapie świata krajów, gdzie znajdziecie dwuzmianowość. To jest taki polski wstyd - podkreślała Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, podczas listopadowej wizyty w Lublinie. - Dążymy do jednozmianowości - przypomniała.

Czy jednak likwidacja gimnazjów pozwoli dzieciom na wcześniejsze kończenie lekcji?

W niektórych przypadkach w Lublinie może się okazać, że będzie wręcz przeciwnie.

Danuta Nowakowska- Bartłomiejczyk przewiduje, że od września czas pracy jej szkoły jeszcze się wydłuży - może nawet do godz. 18.

- Mamy cztery klasy szóste. Teoretycznie część z tych uczniów ma możliwość kontynuowania nauki w szkole powstającej w Gimnazjum nr 18. Jednak rodzice już deklarują, że chcą, żeby ich pociechy dalej kształciły się u nas. Od września będziemy więc mieli o cztery klasy więcej - wyjaśnia Nowakowska-Bartłomiejczyk.

- Wydłużenie czasu pracy nie będzie jednak dotyczyło klas I-III, ale starszych - zaznacza.

- Trudno dziś jeszcze dokładnie ocenić, jaka będzie sytuacja, bo nie wiemy np. ilu uczniów obecnych klas III i VI przejdzie do szkoły podstawowej powstającej w Gimnazjum nr 18 - zastanawia się Jerzy Piskor, dyrektor SP nr 21.

- Ale pewne jest, że jeśli reforma zlikwiduje dwuzmianowość, to nie wcześniej niż za kilka lat. W następnym roku szkolnym sytuacja może się nawet pogorszyć - uważa.

W trudnej sytuacji jest SP 51. Już dziś jest przeładowana, w przyszłym roku przybędzie jej około 200 uczniów.

W pobliżu nie ma też innej szkoły, do której można by przenieść część dzieci.

- Planujemy jednak, że lekcje nadal będą się kończyły nie później niż o 16.15 - podkreśla dyr. Olszańska. - Co prawda, dojdą siódme klasy, ale też zmniejszy się liczba zerówek - wyjaśnia.

Jak sytuacja będzie wyglądała w innych szkołach w Lublinie? Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyr. Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Lublin, podkreśla, że więcej można będzie powiedzieć po 5 kwietnia.

- Do tego czasu rodzice uczniów obecnych klas III i VI mogą składać wnioski o przyjęcie dzieci do szkół podstawowych powstałych na bazie gimnazjów - słyszymy. Wiele zależy też od tego, jak przebiegnie rekrutacja do klas pierwszych.

Aleksandra Dunajska-Minkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.