Rośliny znane z Biblii rosną niedaleko Krakowa

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Grażyna Starzak

Rośliny znane z Biblii rosną niedaleko Krakowa

Grażyna Starzak

Trudno uwierzyć, że dzisiaj jemy to samo, co Pan Jezus. Używamy tej samej mąki do wypieku chleba, ciast, do wyrobu makaronów. I tego samego oleju.

Placki pszenne i jęczmienne, figi, oliwki, daktyle, granaty, winogrona, wyroby mleczne. Oto, czym żywili się Izraelici w czasach Jezusa. Jedli też bób i czosnek. Używali sporo przypraw. Skąd o tym wiemy? Z Biblii. Wymieniono tam aż 200 gatunków roślin. Wielu z nich Jezus używa, jako symboli w przypowieściach przytaczanych przez ewangelistów. Rośliny wymienione w Piśmie Świętym można zobaczyć 23 kilometry od Krakowa. W Ogrodzie Biblijnym w Proszowicach. Tam przekonamy się, że dzisiaj jemy to samo co Pan Jezus.

Z ojczyzny Jezusa

Ogrody biblijne najlepiej zwiedzać od wiosny do jesieni. Wtedy, kiedy rośliny kwitną lub wydają owoce. W otwartym w 2008r. Ogrodzie w Proszowicach wzrok przyciągają najpierw wczesnowiosenne tulipany, narcyzy, hiacynty i krokusy. Nie wszyscy wiedzą, że te kwiaty pochodzą z ojczyzny Jezusa. Latem zajmują ich miejsce lobelie i smagliczki.

Zachwyt wzbudzają też poletka lnu o niebieskim kwieciu. Len był rośliną bardzo ważną dla Izraelitów. Jego łodygi służyły do produkcji włókien, z których tkano płótna. Przy odrobinie szczęścia w proszowickim ogrodzie można także zobaczyć czerwonawe owoce egzotycznej dla nas morwy. Morwa i kiełkująca pod nią gorczyca to ilustracja nauki Jezusa o potrzebie silnej wiary. -

- Jezus tłumaczył wiele ważnych spraw, czerpiąc przykłady z przyrody. Wskazując swoim uczniom owoce różnych roślin, uczył ich, jak rozpoznać dobrego człowieka wskazując: „Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc” - przypomina, cytując werset z Ewangelii wg św. Łukasza, dr hab. Zofia Włodarczyk, pracownik naukowy na Wydziale Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Zofia Włodarczyk jest specjalistką od roślin biblijnych. Wydała kilka książek na ten temat. Jako absolwentka Wydziału Teologicznego PAT, obecnie to UPJPII, zna Pismo Święte, zajęła się, więc zakładaniem ogrodów biblijnych.

Dwieście gatunków

Ogród w Proszowicach to wspólne dzieło Zofii Włodarczyk i architekta dr. Leszka Byliny. Na zaledwie dziesięcioarowej powierzchni są tam poletka jęczmienia, pszenicy, lnu i ziół używanych przez Izraelitów, grządki ulubionych przez nich warzyw. Cebula, czosnek, pory, melony to warzywa - melon to gatunek ogórka - przedstawione w Księdze Liczb, do których wzdychali krążący po pustyni Żydzi, tęskniący za smakołykami spożywanymi w obfitości w Egipcie.

W Ogrodzie Biblijnym w Proszowicach jest też winnica, ogród oliwny, miniaturowa pustynia, a nawet miejsce symbolizujące przejście narodu wybranego przez Morze Czerwone. Efekt rozstąpienia się wód uzyskano, budując dwa zbiorniki o różnych głębokościach, pomiędzy którymi przepływa strumień. Zbiorniki są równocześnie miejscem uprawy roślin wodnych. W lecie wstawia się tam papirus, którego pędy służyły do wytwarzania zwojów, na których spisywano teksty Pisma Świętego.

W proszowickim ogrodzie rośnie prawie dwieście gatunków roślin. Tyle, ile można odnaleźć w Biblii. Naukowe nazwy niektórym z nich nadał Karol Linneusz, szwedzki botanik żyjący w XVIII w. Zrobił to na prośbę swojego króla.

W tych czasach zaczęto tłumaczyć Biblię na języki narodowe. W związku z tym pojawił się problem z nazwami biblijnych roślin, które w oryginale Biblii są wymienione w języku hebrajskim lub greckim.

Ponieważ w czasach nowożytnych oryginalne języki biblijne nie były w powszechnym użyciu mało, kto znał ten język, zadaniem Linneusza, jak i późniejszych badaczy, było wyjaśnienie na podstawie obserwacji flory izraelskiej, o jaką roślinę chodzi.

Manna, czyli kolendra?

Wraz z rozpowszechnieniem Biblii wzrosło zainteresowanie roślinami, które w niej występują. Później zaczęto organizować wystawy roślin biblijnych, a następnie przystąpiono do tworzenia ogrodów. Pierwsze powstały w Stanach Zjednoczonych.

Zwiedzając ogród biblijny, można się przekonać, że mimo iż Ziemia Święta znajduje się w innej strefie klimatycznej niż Polska, rosną tam podobne jak u nas gatunki zbóż. Podobne gatunki warzyw, ziół. Jemy - sprowadzane z ciepłych krajów przez cały rok - figi, daktyle, granaty. Używamy tych samych przypraw. Jedną z nich - kolendrę, a właściwie jej nasiona porównuje się w Biblii do manny z nieba.

Dr hab. Zofia Włodarczyk uważa, że to porównanie dotyczy kształtu manny, a nie barwy. Białe są, bowiem kwiaty, a nie owoce kolendry. - Ostatnia teoria dotycząca manny mówi, że była to roślina zwana Ochradenus jagodowy. Pustynny krzew mający cały rok owoce, przypominające perły. Gdy owoce są świeże, na krzewie wyglądają jak perełki, natomiast, gdy wyschną, stają się mniejsze i przybierają brunatną barwę, wówczas przypominają do złudzenia owoce kolendry. Można je wtedy mleć w młynku. Hipotezy o tamaryszku czy o wydzielinie insektów poszły już w zapomnienie. Ta z Ochradenusem jagodowym jest najbardziej prawdopodobna - mówi Zofia Włodarczyk.

Symbol trudnego życia

W Biblii pojawia się też termin „gorzkie zioła”. Moja przewodniczka wyjaśnia, że należały do nich różne gatunki roślin mających tę właściwość, że na pewnym etapie wzrostu stają się gorzkie. To m.in. cykoria, chaber kolący, mikołajek nadmorski i sałata. - Gorzkie zioła są symbolem trudnego życia Izraelitów w Egipcie. Z tych ziół robiono sos, w którym maczano kawałki chleba w czasie uroczystego posiłku paschalnego obchodzonego na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej - wyjaśnia Zofia Włodarczyk.

Drugą grupę ziół stanowią rośliny wymienione przez Jezusa krytykującego faryzeuszy za ich obłudę i brak uczynków miłosierdzia. Zanotowali to św. Mateusz i św. Łukasz: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać”.

Pani Zofia wyjaśnia, że dziesięcinę - podatek od przychodów wynoszący dziesiątą ich część - pobierano na całym Bliskim Wschodzie. Wykorzystywano ją i do celów sakralnych jak również przez władze świeckie. W Izraelu podatek ten przeznaczany był wyłącznie na cele religijne. Ewangeliści wymieniają cztery gatunki roślin składających się na dziesięcinę: koper, kminek, miętę i rutę.

Na całym świecie

Pierwsze dwie kolekcje roślin biblijnych w Polsce powstały kilkanaście lat temu. Niemal równolegle na Wydziale Ogrodniczym ówczesnej Akademii Rolniczej Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie i w krakowskim Ogrodzie Botanicznym. Ze względu na szczupłość miejsca uprawia się tam około sto roślin znanych z Biblii. Pierwszym, samodzielnym obiektem tego typu był Ogród Biblijny w Proszowicach, utworzony przy ośrodku kieleckiego Caritasu.

Spełnia podwójną rolę - pomaga poznać teologię biblijną i jest miejscem terapii dla podopiecznych ośrodka. W podobnym celu utworzono w 2010r. Ogród Biblijny w Myczkowcach na Podkarpaciu. To kolejny obiekt zaprojektowany przez Zofię Włodarczyk, również w placówce Caritas.

Do ogrodu wchodzi się przez wąską, kamienną bramę. To nawiązanie do słów Jezusa: „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” - czytamy w Ewangelii wg św. Mateusza.

W innym wersecie, w którym występuje „brama”, Jezus mówi: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego”. W pięknie wydanym, obficie ilustrowanym, przewodniku po ogrodzie w Myczkowcach pióra Zofii Włodarczyk autorka pisze, że Jezus odwołuje się do małej bramy w murach Jerozolimy, przez którą wielbłąd mógł przejść jedynie na kolanach i gdy zdjęto z jego grzbietu ładunek.

W Myczkowcach z rozmachem

W Ogrodzie Biblijnym w Myczkowcach projektantka mogła sobie pozwolić na większy rozmach niż w Proszowicach. Jest tam m.in. Świątynia Salomona, Pustynia Judzka z owieczkami i owczarnią, usypana z kamieni Góra Synaj i tonąca w kwiatach Góra Ośmiu Błogosławieństw. Jest sporej wielkości winnica. Krzewy winorośli uprawia się tak, jak w czasach biblijnych.

Winorośl była bardzo ważną uprawą na terenie Izraela w czasach Starego i Nowego Testamentu. - Jakość winogron, z których wytwarzano wino, była znana w całym starożytnym kręgu śródziemnomorskim. Są dowody na to, że wino było importowane do Egiptu i innych krajów. Winorośl stała się symbolem całego narodu wybranego, „zasadzonego” i „pielęgnowanego” przez Boga - podkreśla dr Zofia Włodarczyk.

W Myczkowcach rośnie też m.in. cedr libański, cyprys wiecznie zielony i dyptam jesionolistny. Ta ostatnia roślina zawiera dużo olejków eterycznych. W gorącym klimacie może się sama zapalić. To prawdopodobnie ów gorejący krzew, w którym Mojżesz usłyszał głos Boga. Prawdopodobnie, bo istnieje wiele hipotez na ten temat.

- Dla wiary człowieka nie powinno to jednak mieć wielkiego znaczenia. To właśnie wtedy Bóg Ojciec wypowiedział ważne dla człowieka słowa, zwrotne w całej historii zbawienia Izraelitów. Kazał ich wyprowadzić z Egiptu. Symbol jest ważniejszy niż to, jaka roślina była gorejącym krzewem. Ogród biblijny, oprócz tego, że pokazuje konkretne rośliny, ma właśnie za zadanie uwrażliwić nas na symbole - podkreśla dr hab. Zofia Włodarczyk.

Grażyna Starzak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.