Sławomir Bromboszcz

Rower do autobusu można, ale czy trzeba?

Rower do autobusu można, ale czy trzeba?
Sławomir Bromboszcz

Po zmianach pasażerowie odpowiedzialni są za ich transport. Nie zawsze jednak powinni wsiadać do autobusu z jednośladem.

Rower staje się coraz popularniejszym środkiem komunikacji. Niektórzy tę formę transportu starają się łączyć z innymi, by przejechać dłuższe trasy. Widok rowerzysty w autobusie czy pociągu już nikogo nie dziwi.

- Nie każdy ma kondycję, by dojechać tam, gdzie chce. Dobrze, że związek pozwolił rowerzystom korzystać z autobusów - mówi Piotr Mankiewicz, prezes Stowarzyszenie Chrzanowskich Cyklistów.

Do tej pory o tym, czy pasażer może wejść z rowerem do pojazdów kursujących po Chrzanowie, Libiążu i Trzebieni decydował kierowca.

- Takie rozwiązanie skutkowało powstawaniem konfliktów. Niezadowoleni pasażerowie, którym kierowca odmówił transportu awanturowali się lub pisali skargi - tłumaczy Marek Dyszy, przewodniczący Związku Komunalnego „Komunikacja Międzygminna” w Chrzanowie.

Nowe przepisy

Władze związku postanowiły więc zmienić zasady przewozu rowerów i zdjąć z kierowców obowiązek decydowania.

Od 1 sierpnia jednoślady mogą być przewożone ale tylko w autobusach odpowiednio oznaczonych.

Rower do autobusu można, ale czy trzeba?
monitoring zkkm Gdy do autobusu weszły jednocześnie dwie matki z wózkami i dwoje rowerzystów wejście do autobusu zostało zablokowane

- 85 proc. naszych pojazdów przystosowanych jest do przewozu rowerów - zapewnia Marek Dyszy. Transport może odbywać się poza godzinami szczytu komunikacyjnego, który przypada od poniedziałku do piątku w godz. 6-8 i 13-16.

Rower w autobusie powinien znajdować się w miejscu do to tego wyznaczonym h na przeciwko głównego wejścia i być przypięty do znajdującego się tam uchwytu. Osoba przewożąca go ma obowiązek przez całą podróż stać przy nim. Odpowiada ona także za wszelkie uszkodzenia.

- Rower nie może stanowić zagrożenia dla innych pasażerów i narażać ich na szkodę np. zabrudzenia odzieży - podkreśla Marek Dyszy.

Jak wygląda to w praktyce?

Nie wszyscy pasażerowie przewożący rowery stosują się do nowych przepisów. Przykładem tego jest kurs linią 38 z Chrzanowa do Libiąża, który odbył się 5 sierpnia. Na dworcu ZKKM w Chrzanowie do autobusu wsiadły dwie matki z wózkami, a za nimi dwoje rowerzystów.

Miejsca w autobusie było zbyt mało, by każdy mógł stanąć w specjalnie wyznaczonym miejscu. W efekcie przejście przez autobus zostało zablokowane. Kolejni pasażerowie nie mogli także wejść do środka głównymi drzwiami.

- Jeśli do autobusu chce wejść osoba z wózkiem dziecięcym lub inwalidzkim pasażer z rowerem musi jej ustąpić miejsca - mówi przewodniczący. Podczas tego kursu ludzie mieli także problem z dostaniem się do kasowników.

Marek Dyszy ma nadzieję, że takie sytuacje będą rzadkością. Liczy na zdrowy rozsadek osób przewożących rowery i to, że w podobnych przypadkach będą rezygnować z jazdy autobusem.

Sławomir Bromboszcz

Dziennikarz Gazety Krakowskiej oraz portalu gazetakrakowska.pl. Redaktor Dziennika Polskiego, tygodnika "Małopolska zachodnia" oraz serwisu chrzanow.naszemiasto.pl. Pasjonat ekonomii, literatury oraz muzyki. Propagator turystyki rowerowej oraz pieszej. Z wykształcenia ekonomista.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.