W chrzanowskim Sądzie Rejonowym kupiono nowiutkie meble. Stare wyrzucono na śmietnik. Tymczasem w powiecie jest wielu ubogich mieszkańców, którzy ucieszyliby się z tych szafek.
W piątek od rana przed Sądem Rejonowym w Chrzanowie uwagę zwracali robotnicy, którzy wynosili z sądu meble, niszczyli je, a następnie wrzucali do kontenera na śmieci. Wiele osób było oburzonych, że można w ten sposób pozbywać się, wyposażenia w tak dobrym stanie, które przydałoby się w domach wielu ubogich rodzin.
Wzięliby te meble
- Dla mnie i żony to byłby prawdziwy skarb. Nie mamy w domu ubikacji, a w kuchni jest kilka starych szafek, które łapie grzyb - mówi Andrzej Pawli- kowski z ul. Fabrycznej w Chrzanowie. Od lat małżeństwo żyje w kamienicy, która do niedawna należała do kolei.
- Nic nie inwestowali w budynek - podkreśla mężczyzna. Dopiero, gdy jesienią obiekt przejęła gmina, wymieniła okna w mieszkaniach na plastikowe.
W samym Chrzanowie jest wielu ubogich, którzy chętnie wzięliby meble
- Już tak nie wieje, ale wilgoć pozostała - mówi pan Andrzej. Chętnie zabrałby sądowe szafki. Jest pewny, że nie były pogniłe, jak te jego. Nie stać go nawet na półki z drugiej ręki. Nie może zrozumieć, jak ktoś tak łatwo potrafił je wyrzucić.
Potrzeby są wielkie
Aleksandra Rozbicka, liderka „Szlachetnej Paczki” z chrzanowskiego oddziału przyznaje, że rodzin w podobnej sytuacji jest wiele.
- Są ludzie, którym brakuje łóżek, szafek, biurek dla dzieci. Dosłownie wszystkiego - przekonuje Aleksandra Rozbicka.
Dodaje, że używane półki z sądu na pewno szybko znalazłyby właściciela.
Grażyna Lipa, szefowa chrzanowskiego Sądu Rejonowego przyznaje, że niedawno wymieniano meble w całym sądzie na nowe.
- Tamte były już stare, chyba z lat 90. ubiegłego wieku - twierdzi Grażyna Lipa. Podkreśla, że o wyrzuceniu starych biurek i szafek zdecydował dyrektor administracyjny sądu.
Harcerze wzięli te lepsze
- Wcześniej jednak informację o tym, że wymieniamy meble umieściliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej. Zgłosili się chrzanowscy harcerze, którzy zabrali część lepszych mebli - podkreśla szefowa sądu. Uważa, że to co zostało, nie nadawało się już do użytku.
Według mieszkańców Chrzanowa zniszczone przez robotników półki wcale nie były takie złe.
- To, że na kantach odpadała okleina to nie znaczy, że trzeba półkę wyrzucić - denerwuje się Marek Krasny z Chrzanowa. Przypomina, że sąd jest instytucją publiczną opłacaną z podatków, czyli pieniędzy wszystkich mieszkańców.
- O ile zwykły człowiek oddając meble ubogim, robi to z dobroci serca, o tyle pracownicy instytucji państwowych powinni to robić z obowiązku - dzieli się spostrzeżeniami.
Nie wyrzucajmy
Apeluje do szefów urzędów, policji, straży pożarnej, prokuratury, by w przypadku wymiany mebli na nowe skontaktowali się wcześniej z Ośrodkami Pomocy Społecznej.
Tam jest baza wszystkich ubogich mieszkańców danej gminy.
Pracownicy OPS powinni więc wiedzieć, komu potrzebne są półki, a której rodziny nie stać nawet na biurko dla swojego dziecka.
Tam także mogą zgłaszać się osoby prywatne, które zamierzają pozbyć się niepotrzebnych rzeczy, na przykład telewizora, lodówki czy pieca.
Być może nie pasuje już do nowego wystroju wnętrza po remoncie, a jest jeszcze sprawny i mógłby posłużyć biedniejszym sąsiadom.
Adresy wszystkich OPS-ów w naszym regionie publikujemy na stronie: www.gazetakrakowska.pl.