Zwiedzając Sądecki Park Etnograficzny trafimy na osobliwą chałupę Wincentego Myjaka (1876-1927). W skansenie dowiedzieć się możemy nieco o drewnianym budynku, jego modernizacji w 1922 r. a także przeniesieniu go w latach 70. na teren skansenu, i to właściwie tyle. Jako osoba z natury ciekawska chciałem jednak pogłębić swoją wiedzę na temat właściciela budynku.
W skansenie otrzymałem tylko kilka zdawkowych informacji. Nieusatysfakcjonowany postanowiłem na własną rękę poszukać odpowiedzi na to, kim był Wincenty Myjak i dlaczego miał taki piękny dom, będący czymś pomiędzy chłopską chatą, a mieszkaniem inteligenta? Przy okazji szukania odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie natrafiłem na szereg ciekawostek związanych nie tylko z właścicielem domostwa leżącym obecnie w nowosądeckim skansenie, ale również losów jego niezwykłej rodziny.
Stąd też narodził się w mojej głowie pomysł na artykuł dotyczący wybranych postaci z rodu Myjaków ze wsi Zagorzyn, leżącej w gminie Łącko. Protoplastą rodu był Maciej Myjak, bogaty gospodarz ożeniony w okolicach 1840 roku z Anną z domu Kyrcz. Chociaż źródła nie dostarczają zbyt wielu informacji na jego temat, nie ulega wątpliwości, że nie był on zwykłym włościaninem. Jego horyzonty z pewnością sięgały dużo dalej niż granice Zagorzyna, a nawet niedalekiego Łącka. To dzięki jego determinacji, a przede wszystkim otwartości umysłu, czterech jego synów wykształciło się, z czego dwóch ukończyło studia uniwersyteckie. Byli to kolejno Walenty (1843), Jan (1849), Antoni (1851), Józef (1854) i Piotr (1857). Ponadto Maciej i Anna mieli jeszcze dwie córki: Marię (1862) i Joannę (1865) i dwóch synów zmarłych w niemowlęctwie.
Pierworodny syn Macieja, Walenty gimnazjum ukończył w Nowym Sączu, zaś na studia wybrał krakowski Uniwersytet Jagielloński. W latach 60. XIX wieku w murach galicyjskich uniwersytetów zaroiło się od chłopskich synów, którzy z roku na rok, stanowili coraz większy procent żaków z Lwowa i z Krakowa. Reformy austriackie mające na celu podniesienie poziomu wykształcenia chłopstwa były tylko jedną z przyczyn rosnącej liczby chłopskich synów na uniwersytetach. Drugą, równie istotną była rosnąca świadomość samych chłopów, którzy w wykształceniu zaczęli dostrzegać więcej szans dla swoich dzieci, niż pozostanie na roli.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jaki wpływ na życie i... nazwisko rodu miały studia uniwersyteckie?
- jak potoczyły się losy synów Myjaka?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień