Sezon na kradzieże rowerów. Bezczelność złodziei nie zna granic
Sezon na rowery to również okres zwiększonej aktywności złodziejów. Tylko jednego dnia zginęły 4 rowery w jednym z bloków i 2 spod sklepu.
- W nocy złodzieje okradli dwie wózkownie i włamali się do kilku piwnic - relacjonuje Julisz Krawiec, właściciel jednego ze skradzionych jednośladów.
- W jednej z wózkowni było osiem rowerów, z czego zginęły trzy, z drugiego pomieszczenia - jeden. Trudno powiedzieć, czym kierowali się złodzieje, bo znajdowało się tam osiem rowerów - dodaje rozmówca. - Nie wiem, może mają na względzie wielkość ramy, bo odjeżdżają nimi?
Pan Juliusz przyznaje, że rowery nie były zabezpieczone. - Złodzieje mieli do sforsowania trzy drzwi, w tym masywną kratę - relacjonuje nasz rozmówca.
Klucz do zagadki
Krata była nietknięta, więc złodzieje najprawdopodobniej dysponowali kluczem. Mnożą się hipotezy, w jaki sposób złodzieje mogli wejść w ich posiadanie.
Włamywacze odwiedzili również kilka piwnic.
- Tam jednak nic nie zginęło. Przypuszczamy, że szukali tam również rowerów - mówi Juliusz Krawiec.
Następnego dnia spod jednego ze sklepów przy ul. Jeśmanowicza odjechały kolejne dwa rowery.
- To był środek dnia. Pod sklepem przy ulicy Jeśmanowicza przypięliśmy rowery do obręczy i wyszliśmy z właścicielem sklepu na tyłu budynku - relacjonuje Bartłomiej Jabłonowski, ofiara złodzieja. - Pojawili się może minutę po naszym przyjeździe. W plecaku mieli nożyce do cięcia metalu.
Nie ma statystyk
Niestety, policja nie prowadzi oddzielnych statystyk dla tego typu zdarzeń.
Skradzione rowery trafiają do jednego worka z innymi włamaniami i kradzieżami. Sprawców nie odstraszają kary. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia, natomiast za włamanie - 10 lat.
Zobacz także: Kradzież roweru nagrana na kamerze monitoringu
O tym, że dla złodziejów zabezpieczenia nie stanowią dużej przeszkody przekonał się Bartłomiej Jabłonowski.
- Na nagraniu widać, że to trwało kilka sekund - relacjonuje ofiara złodzieja. - Rowery były zabezpieczone linką. Wiem, że to nie najmądrzejsze, ale przez trzy lata korzystałem z powodzeniem z takiego zabezpieczenia i nic się wcześniej nie wydarzyło.
Jak przekonują sprzedawcy, na atestowane zabezpieczenie roweru warto przeznaczyć odpowiednią sumę.
- Jeżeli ktoś kupuje rower o wartości kilku tysięcy złotych, a na zabezpieczenie wybiera coś taniego, nie jest to rozsądne. Mówi się, że na zabezpieczenie roweru należy przeznaczyć ok. 10 procent wartości roweru - komentuje Damian Budzyński, entuzjasta turystyki rowerowej i właściciel salonów „Biker Budzyk”. - Na rynku dostępne są różnego rodzaju zabezpieczenia do rowerów. Najtańsze i najpopularniejsze „linki” nie stanowią żadnego zabezpieczenia. Można je przeciąć zwykłymi narzędziami. Najdroższe mogą kosztować nawet kilkaset złotych, w zależności z jakiego materiału zostały wykonane. Coraz popularniejsze są „u-locki” i zabezpieczenia płytkowe, odporne na najpopularniejsze sposoby złodziei.
Jak się okazuje, nawet najbardziej masywne zabezpieczenia nie odstraszają coraz bardziej bezczelnych złodziejów.
Niestety, ale złodzieje żerują na znieczulicy. W internecie popularne jest nagranie z maja ub. roku, gdzie na ulicy Danielewskiego w Toruniu przechodzień nakrył złodziejów majstrujących z nożycami do metalu przy rowerze. Przechodząc przyjrzał się jeszcze i odszedł. Chwilę później złodziej odjechał skradzionym jednośladem.
Przypadek z ul. Kozackiej, gdzie złodzieje wyprowadzili rowery po sforsowaniu drzwi do wózkowni i piwnic, pokazują, że jednoślady warto zabezpieczać nie tylko podczas wyjazdów.
- Do właścicieli apelujemy, żeby zabezpieczali również rowery, które trzymają w piwnicach, na klatkach schodowych czy balkonach - przyznaje Joanna Jaroszyńska ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń.
Jednym ze sposób zabezpieczenia rowerów jest również znakowanie na policji.
- Od początku kiedy ruszyła akcja, policjanci oznakowali ponad 3000 rowerów - informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska z zespołu prasowego policji w Toruniu. - Ta forma cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W 2014 roku zostało oznakowanych ok. 300 rowerów, w 2015 roku - ponad 300, a już w ubiegłym roku ponad 500.
W lipcu znakowanie rowerów odbywa się w komendach: 1 i 3 przy PCK 2, 7 i 8 Dziewulskiego 1, 14 i 15 Poznańska 127/129.