Śląsk szuka dla siebie niejednej twarzy
Arcybiskup Wiktor Skworc zamierza stworzyć śląski panteon w podziemiach katowickiej katedry. Z kolei Biblioteka Śląska tworzy multimedialne portrety wybitnych, żyjących Ślązaków i planuje kolejne, tym razem bohaterów z przeszłości. Te dwa, najnowsze przedsięwzięcia pokazują, jak duża jest chęć i potrzeba mówienia o regionalnej historii dawno zamkniętymi ustami jej twórców. I jak wiele w tej kwestii jest jeszcze do zrobienia.
Dwa tygodnie temu po raz pierwszy opisaliśmy zamierzenia metropolity katowickiego, abpa Wiktora Skworca, który w rozpoczynającej się właśnie ostatniej dekadzie przed stuleciem diecezji katowickiej, chciałby szerzej uchylić drzwi katedry. Między innymi przed inicjatywami związanymi ze śląską historią i tożsamością.
Jednym z pomysłów jest śląski panteon, częściowo wzorowany na naszym redakcyjnym projekcie sprzed niespełna dwóch lat - wtedy, zapraszając do dyskusji regionalnych liderów opinii, udało nam się pokazać, jak wieloma wybitnymi postaciami Śląsk może i powinien się szczycić.
Zobacz, na których wybitnych Ślązaków głosowali regionalni liderzy opinii i która postać otrzymała najwięcej głosów
- Tych postaci jest wiele, ale o wielu z nich nie pamiętamy, choć powinniśmy pamiętać. Dlatego to tak ważne przedsięwzięcie - podkreślał abp Skworc podczas przedświątecznego wywiadu, którego udzielił w DZ.
Socjolog powiedziałby, że tożsamość regionalna kreuje związek z dziejami regionu, historycznymi instytucjami i bohaterami. Ci ostatni mają tu szczególną rolę do odegrania, bowiem, mówiąc to samo innymi słowy - śląska tożsamość w swojej perspektywie historycznej potrzebuje twarzy i symboli, które pomagają ją spajać i tłumaczyć.
Te próby w ostatnich latach były podejmowane na różne sposoby - ciekawym pomysłem był np. konkurs "Szukamy bohaterów" firmowany przez stowarzyszenie "Projekt Śląsk". Przypomnijmy jeszcze zmarnowaną szansę, jaką okazała się Parada Korfantego, organizowana przez Związek Górnośląski. Albo wszystkie spory o ławeczki z lokalnymi osobistościami czy też patronów ulic.
- Tożsamość regionalna karmi się między innymi pozytywnymi bohaterami z przeszłości. U nas wciąż powszechnie brakuje wiedzy, którą wypłukano przez kilka pokoleń - mówi Marek Plura, śląski europoseł, jeden z najważniejszych polityków podejmujących tematykę nowoczesnego regionalizmu. - Na Śląsku dopiero zaczynamy na nowo odkrywać wybitne historyczne postacie. Ważne, by robić to bez politycznych uprzedzeń i lęków.
Śląski panteon w archikatedrze mógłby zostać otwarty, np. w formie ścieżki edukacyjnej, ok. 2017 r. Poprzedzi go, rzecz jasna, ożywiona debata lustrująca każdego z potencjalnych kandydatów, nie obędzie się też pewnie bez kontrowersji u różnych regionalnych środowisk. Czuwający nad projektem ks. dr Leszek Makówka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego, przyznaje, że spodziewa się sporów.
- Przy tak skomplikowanej przeszłości, trudno, żeby wszyscy się co do niej i wszystkich osobistości zgadzali. Ważna będzie formuła doboru tych postaci - podkreśla duchowny.
Takich różnic w poglądach nie brakowało też podczas tworzenia panteonu na łamach DZ. Wojciech Korfanty, Konstanty Wolny, ks. Emil Szramek czy Jerzy Ziętek rzadko budzili wątpliwości wśród nominujących. Jednoznacznych odpowiedzi nie było natomiast na pytania typu, jak bardzo śląscy byli słynny śląscy nobliści albo - czy Gustawowi Morcinkowi należy w końcu "wybaczyć Stalinogród".
- Jest jeden sposób na to, by pogodzić wszystkich: trzymać się prawdy. Upamiętniać ludzi za ich zasługi i sięgać po ludzi prawdziwych, którzy obronią się tym, co dobrego po sobie na Śląsku zostawili - radzi Marek Plura.
Ci współcześni "prawdziwi" bronią się sami, co pokazuje świetny projekt Biblioteki Śląskiej - Filmoteka Śląskich Portretów Mówionych, również opisywany w DZ. Ale Filmoteka opowie też o bohaterach z przeszłości - w planach są dokumenty m.in. o Ziętku i Wilhelmie Szewczyku, przygotowywane na podstawie wspomnień o nich.
Czy śląski książę zostanie błogosławionym?
Czy Henryk II Pobożny, śląski książę, syn św. Jadwigi Śląskiej, zostanie wyniesiony na ołtarze? Biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski wydał dekret powołujący zespół diecezjalny do spraw przygotowania procesu beatyfikacyjnego księcia Śląska i Polski.
Henryk Pobożny przeszedł do historii głównie dzięki swej śmierci w przegranej bitwie z Mongołami pod Legnicą w roku 1241. Gdy Jan Paweł II w czerwcu 1997 r. odwiedzał Legnicę, argumentował, że syn św. Jadwigi, walcząc w obronie chrześcijańskiej kultury Śląska i Polski, "wstrzymał groźny pochód Tatarów ku Zachodowi" Warto pamiętać, że okoliczności śmierci Henryka nie są do końca jasne - według jednej z wersji zginął na polu bitwy, według innej - dopiero po pojmaniu, w obozie Tatarów, gdy odmówił oddania hołdu chanowi.
Jeśli teraz biskupi poprą wniosek, kolejnym krokiem będzie skierowanie prośby do Stolicy Apostolskiej o zgodę na rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Henryka II Pobożnego. Cały proces może jednak potrwać nawet kilkanaście lat.