Śmiałe fotki, próba samobójcza, molestowanie i kłopoty 11-latki
Gdy dziewczyna ma 11 lat to łatwo się pogubić w życiu. Tak właśnie było w przypadku dorastającej Ewy.
Jej ojciec, prosty rolnik spod Tarnowa, miał problem z nadużywaniem alkoholu, ale gdy się już napił nie był agresywny czy wulgarny. Raczej spokojnie kładł się spać i zapominał o bożym świecie, o rodzinie i spoczywających na jego barkach obowiązkach.
Z powodu zaniechań mężczyzny rodzinie przydzielono z gminy asystentkę, która miała wspierać dorosłych w rozwiązywaniu ich kłopotów i pomagać w zajmowaniu się dziećmi.
Anna B. wywiązywała się z zadania bez zarzutu. Ewa była dzieckiem spokojnym, wesołym i lubianym. Większych kłopotów nie sprawiała, uczyła się przeciętnie i nie wagarowała. Poświęciła się uprawianiu sportu i z tego tytułu otrzymywała nawet stypendium.
Incydent na spacerze
Gdzieś na przełomie czerwca i lipca 2016 r. doszło jednak do incydentu, który w pewien sposób zaważył na psychice dziewczynki. Z rodzicami i rodzeństwem wybrali się do lasu na spacer. Towarzyszyło im też dwóch mężczyzn, Łukasz i Marcin, dobrzy koledzy ojca Ewy, którzy pomagali mu w pracy na roli. W tamtym czasie także w sianokosach.
W dalszej części tekstu dowiesz się co przeżywała dziewczynka, z jakimi emocjami musiała się zmagać, co ją jeszcze spotkało i jak to mogło się skończyć.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień