
Nie ma końca zamieszania związanego ze zmianami właścicielskimi w zakopiańskim hotelu „Litwor”. Do akcji wkracza teraz prokuratura.
Prawnicy związani z polskim miliarderem i drugim w kolejności najbogatszym Polakiem - Zygmuntem Solorzem powiadomili prokuraturę, że współwłaścicielka grupy Trip z Zakopanego, Małgorzata Chechlińska, złamała prawo, przejmując od nich siłą hotel Litwor.
- Komornik, który działał na zlecenie Chechlińskiej, przejął budynek bez stosownych uprawnień - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w zeszły piątek przez warszawską „Kancelarię Modrzejewski i Wspólnicy”.
Jak podsumowują prawnicy, zastanawiający jest już sam fakt, że komornik, który działał w Zakopanem, na co dzień pracuje w oddalonej o 180 km Dąbrowie Górniczej. - Dlatego poprosiliśmy zakopiańską prokuraturę, by dobrze przyjrzała się całemu zamieszaniu wokół hotelu. To my jesteśmy właścicielami tego obiektu i mamy na to księgę wieczystą.
Śledczy sprawdzają hotel Litwor
W piątek warszawska kancelaria prawna „Modrzejewski i Wspólnicy” złożyła zawiadomienie do zakopiańskiej prokuratury. Według wpisów w księgach wieczystych to ta kancelaria jest nowym właścicielem hotelu.
Jak czytamy w oświadczeniu, zawiadomienie dotyczy złamania przepisów przez Małgorzatę Chechlińską, czyli byłą już właścicielkę hotelu oraz komornika, który na jej zlecenie kilka dni temu przejął hotel i przekazał go firmie związanej z Chechlińską.
Są na razie sprzeczne relacje obu stron sporu na temat hotelu Litwor
- Sytuacja obecnie wygląda tak, że właścicielem prawnym hotelu jest kancelaria Modrzejewski, ale obiektem zarządza firma, która wydzierżawiła hotel jeszcze od poprzednich właścicieli, czyli od „Grupy Trip” Małgorzaty Chechlińskiej - mówi anonimowo osoba powiązana z hotelem. Grupa Trip, gdy wpadła w kłopoty, chciała się ratować sprzedając inny swój hotel w Zakopanem, czyli Belvedere. Doszło do podpisania umowy przedwstępnej, na mocy której Belvedere miała przejąć spółka związana z Zygmuntem Solorzem Żakiem (właściciel TV Polsat). Kancelaria Modrzejewski w imieniu miliardera wpłaciła Chechlińskiej zadatek, ale bizneswoman jednak wycofała się z transakcji i nie oddała zadatku, a chodzi o kilkanaście milionów złotych.
Zgodnie więc z umową przedwstępną Litwor jako zabezpieczenie całej transakcji sprzedaży Belvdere przeszedł w nowe ręce. Relacje obu stron sporu są na razie sprzeczne.
Chechlińska jest zdania, że działanie konkurencji było nielegalne i nastąpiło tzw. „wrogie przejęcie” jej majątku.
- Dlatego ostatecznie sąd nakazał zwrócić mi hotel. Zdaniem przeciwników kobiety komornik, który ponownie przejął na jej rzecz hotel, działał niezgodnie z prawem. Ludzie związani z Solorzem twierdzą teraz, że Chechlińska postępowała na szkodę hotelu Litwor i tym wątkiem powinna też zająć się prokuratura.