Transportowy Dozór Techniczny mówi, że złamano prawo przy remoncie wyciągu na Średnią Krokiew. Zgłoszono sprawę do prokuratury. A zawodnicy nadal muszą wchodzić na skocznię na nogach.
Sprawa remontu wyciągu narciarskiego na średniej skoczni trafiła do prokuratury. Transportowy Dozór Techniczny uznał, że remont został wykonany niezgodnie z prawem.
Kłopotliwy remont
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że wyciąg narciarski na średniej skoczni nadal jest nieczynny, choć prace remontowe zakończyły się w styczniu tego roku. Nie może on wywozić zawodników na skocznię, bo nie ma odbioru Transportowego Dozoru Technicznego.
Dyrektor COS Sebastian Danikiewicz twierdził w zimie, że nie doszło do odbioru, ponieważ brakowało badań przeprowadzonych przez wykonawcę robót, czyli Mostostal Zabrze Realizacje Przemysłowe S.A. Teraz jednak okazuje się, że problem jest poważniejszy. W sprawę została zaangażowana prokuratura w Zakopanem, a wyciąg może zostać unieruchomiony na dłuższy czas.
Zakaz eksploatacji
Zawiadomienie do prokuratury złożyła warszawska centrala TDT.
- Po awarii wyciągu w 2013 roku, inspektor Transportowego Dozoru Technicznego, który przeprowadzał jego badanie w styczniu 2014 r., nie zezwolił na eksploatację urządzenia. Jednocześnie zalecił wykonanie ekspertyzy, tj. oceny stanu technicznego wszystkich elementów kolei. Po analizie tych badań miała być sporządzona dokumentacja i opis zakresu naprawy wyciągu. To do chwili obecnej nie zostało wykonane - poinformował nas Antoni Mielniczuk, rzecznik prasowy Transportowego Dozoru Technicznego w Warszawie.
Gdy TDT dowiedział się, że naprawy częściowo zostały już wykonane, w marcu tego roku wydał decyzję wstrzymującą eksploatację wyciągu.
Ponadto TDT zawiesił Mostostalowi uprawnienia do wykonywania montażu, modernizacji i napraw kolei linowych i wyciągów narciarskich.
- Jednocześnie TDT złożył zawiadomienie do prokuratury „o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby działające w imieniu przedsiębiorstwa Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem” polegającego na przerobieniu kolei linowej „Średnia Krokiew” - dodaje rzecznik warszawskiej centrali TDT. - Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Zakopanem.
Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem, zaznacza, że na razie nie zapadły żadne decyzje.
- Sprawą na zlecenie prokuratury zajmuje się policja - oświadcza.
Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS w Zakopanem, jest zdziwiony informacjami o zawiadomieniu organów ścigania.
- Nie dotarły do mnie żadne pisma w tej sprawie. Nie chcę więc tego komentować - mówi Sebastian Danikiewicz. Dodaje jedynie, że on jako dyrektor zlecił remont skoczni Mostostalowi, czyli firmie, która w 1990 roku wybudowała ten wyciąg. Twierdzi, że gdy firma przystąpiła do prac, dostała od TDT - filii w Krakowie, a nie z Warszawy - informację, że mogą przystępować do pracy. - Teraz okazuje się, że jednak czegoś brakowało. Mam nadzieję, że uda się nam rozwiązać ten problem - dodaje dyrektor COS w Zakopanem.
Nikt z Mostostalu Zabrze Realizacje Przemysłowe S.A. nie chciał się wypowiedzieć wczoraj na temat dotyczącej ich sprawy zgłoszonej do prokuratury.
- Mamy patową sytuację i pracujemy nad tym, żeby ją rozwiązać - powiedział nam jeden z pracowników firmy.
Kiedy ruszy wyciąg?
Problem ze skocznią zrobił się jeszcze większy, niż się dotychczas wydawało. Właściwie nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy wyciąg znów ruszy. Rzecznik TDT lakonicznie odpowiada, że dopuszczenie do eksploatacji wyciągu będzie możliwe „po uzgodnieniu dokumentacji modernizacji i naprawy w TDT w Warszawie oraz wykonaniu prac zgodnie z uzgodnioną dokumentacją”.