Stary Sącz. Gospodarne mieszczanki założyły koło i odświeżają dawne kulinarne receptury
Choć termin gospodyni kojarzy się zwykle z mieszkankami wsi, przedsiębiorcze mieszczanki ze Starego Sącza też się nim posługują. Założyły stowarzyszenie i nazwały je Kołem Gospodyń Miejskich. Dzielą się swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi amatorami gotowania
Upał, tłok, głośna muzyka dobiegająca z każdej strony. Uczestnicy 8. edycji Lachowskiej Michy wędrują pomiędzy ustawionymi na starosądeckim rynku stoiskami próbując smakołyków regionalnej kuchni. I choć żaden wystawca nie może narzekać na brak zainteresowania zgłodniałych gości, stoisko Starosądeckiego Koła Gospodyń Miejskich przeżywa prawdziwe oblężenie, a przygotowane przez nie regionalne produkty szybko znajdują zadowolonych nabywców.
- To tradycyjne potrawy przygotowane po nowemu - tłumaczą zadowolone gospodynie miejskie pakując klientom kolejną porcję lokalnych smakołyków własnego wyrobu.
Gospodynie z miasta
Anna Nalepa, prezeska starosądeckiego Koła Gospodyń Miejskich (KGM), wspomina jak rodził się pomysł na założenie takiej organizacji.
- To była spontaniczna decyzja kilku zaprzyjaźnionych kobiet, które chciały zrobić coś dla siebie i innych pań - wspomina.
Czytaj więcej:
- W Starym Sączu nie brakuje różnych ofert spędzenia wolnego czasu, miejskie gospodynie postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć dobry powód do wyjścia z domu...
- Warsztaty dla gospodyń
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień