Straż pod kloszem
Miało być drugie referendum. Ale się na nie jednak nie zanosi.
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster postawił sobie za punkt honoru zmianę postrzegania Straży Miejskiej przez chojniczan. Po roku miało być drugie referendum. By sprawdzić, czy zmiana na lepsze jest rzeczywista, a nie dotyczy tylko jej wizerunku. Służyły temu różnorodne akcje promocyjne, jak ta, kiedy dzieciom na Starym Rynku rozdawano baloniki.
Deklaracja najwyraźniej nie jest dla burmistrza wiążąca. - Wśród 158 problemów, które mam, ten jest 156 - mówi.
Jest więc jasne, że w oczach burmistrza Straż zyskała. A co z mieszkańcami, których opinie chciał poznać? - Pamiętam, co mówiłem - mówi Finster. - Muszę rozmawiać z radnymi na ten temat. Nie zawsze jest tak, że mój klub w pełni popiera to, co ja mówię. To nie jest żadna mechaniczna większość. To są ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje poglądy. I muszę ich do konkretnych działań przekonać.
Podobno radni z koalicji burmistrza nie chcą referendum i teraz burmistrz, z tego, co mówił dziennikarzom na konferencji, raczej myśli już o tym, w jaki inny sposób zweryfikować postrzeganie municypalnych. Zapowiedział, że będzie rozmawiał z radnymi, w jakiej innej formule można poznać opinie mieszkańców na temat straży. Sam uważa, że zmiany są nie tylko wizerunkowe (zmiana komendanta i powołanie na jego zastępcę - kobiety), ale i strażnicy lepiej rozumieją swoją misję i mają więcej empatii. Podkreśla wagę działań edukacyjnych i prewencyjnych oraz realizowanych szkoleń, na przykład tych z samoobrony. Na razie dostępne są tylko statystyki podawane przez samą Straż, na przykład za lipiec. Jutro więcej na ten temat.