Święty Stanisław ze Szczepanowa - kult w kraju i na Limanowszczyźnie
W niedzielę przez Kraków przejdzie tradycyjna procesja św. Stanisława z Wawelu na Skałkę. Biskup krakowski jest patronem ładu moralnego oraz opiekunem całej ojczyzny.
Niestety o szczegółach życia i samej śmierci Stanisława ze Szczepanowa mamy bardzo mało informacji pochodzących z przekazów historycznych z najwcześniejszego okresu. Do tego owe źródła są skąpe w szczegóły. Żywoty świętego spisane ponad 170 lat po śmierci biskupa, w połowie XIII wieku, przynoszą więcej informacji, lecz są znacznie wyidealizowane. Sprawa śmierci św. Stanisława budzi już od wielu lat (liczonych w setkach) spory wśród badaczy dziejów Polski. Co jakiś czas także historycy wysuwali coraz to inne hipotezy co do tych wydarzeń.
Życie i śmierć Stanisława
Św. Stanisław urodził się, według tradycji, w 1030 r. w Szczepanowie, jako syn Wielisława z rodu Turzyna herbu Prus i Bogny. Młody Stanisław prawdopodobnie odebrał staranne wykształcenie. Najpierw uczyć się miał w szkole katedralnej lub klasztornej w Krakowie. W późniejszym czasie uczył się za granicą we Francji lub w Belgii. Pracował w kancelarii panującego ówcześnie biskupa krakowskiego Lamberta II Suły, który prawdopodobnie wyznaczył go na swojego następcę. Wcześniej zaś mianował go kanonikiem Krakowskiej Kapituły Katedralnej. Po śmierci Lamberta w 1070 r. wybrany został biskupem krakowskim, a w 1072 r., za zgodą panującego króla Bolesława II Śmiałego, zwanego także Szczodrym, został konsekrowany na biskupa. Trzeba przyznać, że król Bolesław Śmiały należał do wybitnych postaci, a w pierwszym okresie współpracował z biskupem Stanisławem nad odbudową struktur Kościoła w Polsce. Popierał gorliwie reformy w Kościele ówczesnego papieża Grzegorza VII.
W centrum zainteresowania kronikarzy znalazł się przede wszystkim konflikt biskupa Stanisława z królem Bolesławem, który zadecydował o chwale pierwszego, a tragicznym końcu drugiego. Jednak czego on dokładnie dotyczył i jak przebiegał, nigdy się nie dowiemy, ponieważ opisująca go „Kronika polska” była pisana ponad 30 lat po tych wydarzeniach. Sprawa ta przedstawiona jest w sposób enigmatyczny.
Kronikarz zwany Gallem Anonimem tak ją opisuje: ,,Jak zaś król Bolesław został z Polski wyrzucony, długo byłoby opowiadać. Lecz to wolno powiedzieć, że nie powinien pomazaniec na pomazańcu jakiegokolwiek grzechu cieleśnie mścić. Tym bowiem sobie wiele zaszkodził, że do grzechu grzech dodał, że za bunt skazał biskupa na obcięcie członków. Ani więc biskupa-buntownika nie uniewinniamy, ani króla mszczącego się tak szpetnie nie zalecamy”.
Z kroniki bł. Wincentego Kadłubka, spisanej 120 lat po tych wydarzeniach czytamy, że wyprawy wojenne były powodem, że w kraju szerzył się rozbój i wiarołomstwo żon, a przez to rozbicie małżeństw i zamęt. Kiedy podczas ostatniej wyprawy na Ruś rycerze błagali króla o powrót, ten w najlepsze całymi tygodniami się bawił. Wtedy rycerze zaczęli go potajemnie opuszczać. Kiedy Bolesław wrócił do kraju, zaczął się okrutnie na nich mścić. W ich obronie miał stanąć biskup Stanisław, który upominał króla. Monarcha zabił wtedy biskupa. Miało do tego dojść podczas odprawiania przez Stanisława mszy św. w kościele.
"Żywoty świętego Stanisława" spisane później przez dominikanina Wincentego z Kielczy podają jeszcze inne szczegóły, ale czy tak faktycznie było?
Na pewno wiadomo, że Stanisław poniósł śmierć 11 kwietnia 1079 r. Zaś poćwiartowane ciało biskupa według tradycji miało się cudownie zrosnąć. Później król opuścił kraj i udał się na Węgry.
W latach 60. XX wieku zostały przebadane przez medyków sądowych - prof. Jana Olbrychta i dr. Mariana Kusiaka - relikwie św. Stanisława. Ówczesny biskup krakowski Karol Wojtyła podjął decyzję o przebadaniu zachowanej czaszki świętego. Stwierdzono wtedy, że w relikwiarzu na głowę znajduję się czaszka mężczyzny w średnim wieku (około 40 lat) z urazami zadanymi narzędziem tępo-krawędziastym (cięcia mieczem).
Kult i kanonizacja
Kult tego męczennika zrodził się dość szybko po jego śmierci. Doprowadziły do tego m.in. liczne cuda dziejące się przy grobie świętego oraz łaski uzyskiwane za jego wstawiennictwem. W 1088 r. podniesiono z grobu relikwie i umieszczono je w krakowskiej katedrze. Biskup krakowski Iwo Odrowąż, a później biskup Jan Prandota rozpoczęli starania o kanonizację Stanisława, zaś Wincenty z Kielczy otrzymał zadanie napisania żywotu męczennika dla potrzeb procesu kanonizacyjnego. Spisano także cuda i łaski uzyskane za sprawą świętego („Miracula sancti Stanislai”). Przez kolejne lata głównym miejscem kultu stała się katedra wawelska, do której przybywały rzesze pątników z różnych stron i wielu stanów społecznych, składających wota.
Ważnym miejscem kultu świętego Stanisława w naszej diecezji jest Szczepanów
Szczególne znaczenie dla całej Polski jak i Krakowa miała kanonizacja św. Stanisława, która odbyła się 18 września 1253 r. w Asyżu. Odbiła się szerokim echem w całej Europie. 8 maja w 1254 r. w Krakowie miały miejsce lokalne uroczystości związane z ogłoszeniem Stanisława świętym. Przybyli na nie znakomici goście. Byli to książęta piastowscy: Bolesław Wstydliwy, Przemysł I, Bolesław Pobożny, Kazimierz I Kujawski, Władysław Opolski, Siemowit I Mazowiecki oraz inne ówcześnie ważne osoby, w tym np. późniejsza św. Kinga i św. Jacek Odrowąż.
Najważniejszymi miejscami kultu św. Stanisława są w Krakowie: katedra wawelska, nosząca wezwanie św. Stanisława i św. Wacława oraz bazylika pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Stanisława na Skałce. Relikwie męczennika umieszczone są w katedrze, w tzw. konfesji św. Stanisława. Konfesja ta zwana była „ołtarzem Ojczyzny”, gdyż tu przy trumnie z relikwiami wieszano, jako wota zdobyczne chorągwie i trofea. Czyniono tak przez wieki, m.in. po bitwach: pod Płowcami, Grunwaldem, pod Wiedniem. Wisiały tu chorągwie krzyżackie i buńczuki tureckie.
Od XV wieku w pobożności ludowej zaczęła dominować Skałka. Od koronacji Władysława Łokietka w 1320 r. istniał zwyczaj pielgrzymki pokutnej monarchy na Skałkę przed uroczystą koronacją. To tu, od setek lat, co roku, uroczyście udaje się procesja pod przewodnictwem Episkopatu Polski z relikwiami świętych, przy licznym udziale Polaków.