Świnoujście. Dawny Wisus już niebawem będzie hotelem butikowym
- Planujemy, że gdzieś za miesiąc wejdziemy na teren budowy - obiecuje Tomasz Rostkowski.
W poniedziałek świnoujski magistrat wydał pozwolenie na budowę obiektu przy ul. Żeromskiego 17. Chodzi o dawną siedzibę Almaturu, która w tej chwili budzi wielkie zainteresowanie, ale niezbyt pozytywne, bo odznacza się na promenadzie jako jedna wielka ruina.
- Planujemy, że gdzieś za miesiąc wejdziemy na teren budowy - obiecuje Tomasz Rostkowski z firmy WAKO S.A. z Bydgoszczy, która w tej chwili jest właścicielem obiektu. - Mamy nadzieję, że w ciągu 1,5 roku uda nam się go wyremontować.
Z końca XIX wieku
Obiekt powstał pod koniec XIX wieku.
- To przypuszczenia, ale kamienice obok wybudowano na przełomie 1894 i 1895 roku. Prawdopodobnie więc w tym samym czasie powstał i ten obiekt - tłumaczy dr Józef Pluciński, historyk ze Świnoujścia. - Właścicielem był kupiec z Berlina Otto Haach. Zrobił w nim pensjonat pierwszej kategorii i nazwał An de Waterkant. W tutejszych księgach po raz pierwszy wzmianka o budynku pochodzi z 1907 roku. Kolejna jest z 1917 roku i mówi, że pensjonat był polecany osobom szlachetnie urodzonym i oficerom niemieckim. Nobilitowało go też to, że obok stały pensjonaty żydowskie. Notatka ta mówi również, że w pensjonacie było już oświetlenie elektryczne i ogrzewanie centralne oraz każdy pokój wyposażony był w łazienkę - dodaje historyk.
Kolejna wzmianka pochodzi z 1932 roku i mówi o nowym właścicielu Willy Wolfie, który na parterze urządził elegancką restaurację. Za jego czasów w pensjonacie było miejsce dla 52 osób.
W czasie wojny w obiekcie był lazaret wojskowy, a w 1944 roku mieszkali tu uchodźcy ze Wschodu.
Czasy powojenne
W 1945 roku całą dzielnicę nadmorską przejęli Rosjanie. Ogrodzili teren i nie wpuszczali Polaków do środka ani też nie pozwalali korzystać z plaży.
- Cała dzielnica była ogrodzona płotem - mówi dr Józef Pluciński. - Wokół stali wartownicy. W ogóle Rosjanie bardzo uprzykrzali wtedy życie Polakom. Dopiero po 1958 roku trochę się zmieniło. Rosjanie opuszczali dzielnice Świnoujścia. Trwało to do 1961 roku. W tym czasie w budynku przy ul. Żeromskiego mieszkały rodziny przebywających w Grodku (nazwa dzielnicy Rosjan) żołnierzy radzieckich.
Na przełomie 1958/59 roku pensjonat przejęło miasto. Wydzierżawiło go Almaturowi, organizacji, która zajmowała się turystyką studencką.
- To wtedy nazwano obiekt Wisus - wspomina Józef Pluciński. - Odpowiedzialny był za niego Marian Zawisza (późniejszy burmistrz), który tam nawet mieszkał.
W 1965 r. do budynku wkroczyła FAMA, czyli Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej.
- To tam zatrzymywali się artyści i działo się, że ho, ho, ho - mówi historyk i wspomina, że któregoś roku na piętro studenci wprowadzili nawet osła.
Później budynek kupiła rodzina Umińskich, wcześniej dzierżawców obiektu.
Nowy właściciel nowy projekt
Teraz właścicielem jest firma WAKO spółka akcyjna z Bydgoszczy.
- Postanowiliśmy, że w budynku urządzimy hotel - mówi Tomasz Rostkowski. - Chcemy aby był na wysokim poziomie. Każdy pokój będzie inny, w innym stylu, bo ma być to hotel butikowy.
W nowym hotelu ma być 46 pokoi, ale w 39 lokalach. Niektóre bowiem lokale będą typu apartamentów dwupokojowych. Jednorazowo będą mogły spać tam 74 osoby. Na parterze, a właściwie w przyziemiu ma być restauracja, która ma służyć nie tylko gościom hotelowym.
- Zależy nam, aby była na wysokim poziomie - zaznacza Tomasz Rostkowski. - Właśnie szukamy osób, które poprowadziłyby nam gastronomię. Liczmy, że będzie to restauracja najbardziej ekskluzywna w Świnoujściu. Menu ma być urozmaicone, ale z elementami dań rybnych.
Projekt architektoniczny nowego hotelu w budynku przy ul. Żeromskiego 17 przygotowało Autorskie Studio Architektury z Rzeszowa.
- Chcemy na cele hotelowe zagospodarować także poddasze i część w przyziemiu, gdzie znajdzie się miejsce dla trzech lokali (w tym jeden dwupokojowy, ale każdy z własnym wyjściem do mini ogrodu) - opowiada Stanisław Hałabuz z ASA, architekt. - Zagospodarujemy także podwórze. Ma być wyłożone kostką granitową, a do hotelu zrobimy wejścia dla osób niepełnosprawnych. Oczywiście całość w środku zostanie przebudowana, powstaną duże łazienki, a każda wyposażona będzie w swoje małe spa.
Budynek będzie miał elewację jasnoszarą z wesołymi elementami, czerwonymi balustradami.
- Sprawdziliśmy bowiem, że właśnie ten kolor był wykorzystany pierwotnie - mówi Stanisław Hałabuz.
Od frontu granice działki mają być odgrodzone od chodnika tylko zielenią. Za to od podwórza powstanie dobudowa, w której znajdzie się szyb windowy. Tam też umieszczone zostaną wszystkie urządzenia potrzebne do odpowiedniej wentylacji i klimatyzacji pokoi hotelowych.
Element czerwony pojawi się też na poddaszu w oknach.
- Jest to jedno z wytycznych konserwatora zabytków - podkreśla Stanisław Hałabuz i dodaje, że prawdopodobnie uda się odnowić jeszcze przedwojenne drzwi frontowe do budynku.