Joanna Maraszek joanna.maraszek@polskapress.pl

Świnoujście: Taniec, fitness, rozmowy, make up, gotowanie, to właśnie Miasto Kobiet

Świnoujście: Taniec, fitness, rozmowy, make up, gotowanie, to właśnie Miasto Kobiet
Joanna Maraszek joanna.maraszek@polskapress.pl

Cztery dni festiwalu, to niezwykły zastrzyk energetyczny dla zapracowanych pań.

Liczne warsztaty i zajęcia motywacyjne zachwyciły uczestniczki nowego festiwalu

Wakacyjne Miasto Kobiet, to pierwsze tego typu wydarzenie w Świnoujściu. Festiwal z założenia był tylko dla kobiet. Panowie nie mieli wstępu na większość wydarzeń, bo wszystko, co się działo w Mieście Kobiet, miało służyć właśnie im. Były malowane, czesane, uczestniczyły w porannych rozgrzewkach, koncertach i licznych spotkaniach z artystami, sławami świata sportu i kultury.

Gwiazdy dla Pań

Podczas czterech dni festiwalu nie zabrakło spotkań ze sławami, które nie tylko opowiadały o swojej pracy, drodze artystycznej czy sportowej, ale także motywowały kobiety do działań.

- Każda z nas ma w sobie potężna moc - mówi Agnieszka Rylik, wielokrotna mistrzyni świata w kick-boxingu. - Mój trener kiedyś powiedział mi, żebym stanęła przed lustrem i powiedziała - Agnieszka, jesteś najlepsza, jesteś niepokonana! Tak zrobiłam i było mi lepiej.

Zdaniem sportsmenki, motywacyjne spotkania mogą pomóc wielu kobietom w uwierzeniu we własne siły.

- Myślę, że wszystkie jesteśmy bardzo silne i możemy przenosić góry, tylko musimy wyswobodzić się z pewnych konwenansów, stereotypów, obowiązków, które są na nas nakładane, albo, które same na siebie nakładamy - mówi Agnieszka Rylik. - Mogę wszystko, ale nie muszę. Niech mój mąż czasem wyniesie śmieci, zrobi zakupy. Dzielmy się obowiązkami, a będzie nam łatwiej.

O roli mamy pracującej, która ma nadmiar obowiązków mówiła także Katarzyna Cichopek.

- Każdy powinien znać swoje miejsce - mówi Katarzyna Cichopek, aktorka. - Nie mam już 20 lat. Jestem matką dwójki dzieci i weszłam w obowiązki z tym związane, ale ciągle dbam o siebie. Myślę, że to ważne, by nie zapominać o samej sobie. Staram się uprawiać sport, zdrowo odżywiać, regularnie korzystać z zabiegów kosmetycznych. To drobne sprawy, które pomagają kobietom czuć się lepiej. Codzienne dobre nawyki robią wiele dobrego.

Spotkania z gwiazdami robiły także wrażenie na uczestniczkach festiwalu.

- Byłam na spotkaniu z Moniką Pyrek - mówi Ewelina Obałek z Krakowa. - Bardzo mi się podobało. To osoba z silnym charakterem i osobowością. Myślę, że taka postawa jest godna naśladowania. Może większość z nas nie odniesie fenomenalnego sukcesu w sporcie, bo też większość z nas nie ma takich predyspozycji, ale myślę, że warto jest w jakiś sposób naśladować podejście do życia. Mam na myśli wytrwałość w dążeniu do celów, przede wszystkim wyznaczanie ich i otwarcie się na ludzi i świat. Łapanie okazji, które spotykamy na drodze. Rzeczywiście większość z nas zamyka się w rutynie codzienności, nie korzystając z tego, co oferuje los, a przecież nieraz znajomość jednej osoby może odmienić nasze życie zawodowe albo prywatne.

Metamorfozy

Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się część kosmetyczno-fryzjerska festiwalu. Kobiety, chcące umówić się na metamorfozę, przed recepcją ustawiały się już wcześnie rano.

- Bardzo się cieszę, że mogę brać udział w festiwalu - Marta Kruszyńska z Bystrzycy Kłodzkiej. - Udało mi się zapisać na metamorfozę. Chciałam przede wszystkim zobaczyć, jak inaczej mogę się malować, jak mogę zmienić swój wizerunek. To niesamowicie relaksujące i poprawiające humor. Pewnie bym sama nie podjęła takiego kroku gdyby nie festiwal.

Równie zadowolona z metamorfozy jest szczecinianka, która odwiedziła Świnoujście.

- Kiedy przyszłam, od razu trzy osoby mnie dopadły, mówiąc, ze mam zły kolor włosów - opowiada Monika Poniewska, uczestniczka Miasta Kobiet. - Chciałam coś zmienić, zresztą widzę, że zmiany, które zaszły są bardzo korzystne. Ja oczywiście z domu nie wychodzę bez makijażu, ale nie jest on tak profesjonalny, jak mam teraz. Dowiedziałam się, jak się malować i, co zmienić w sposobie czesania włosów. Cała impreza bardzo mi się podoba, a szczególnie to, że jest tylko dla kobiet i mężczyźni stoją za ogrodzeniem zaglądając, co tu się dzieje.

A działo się sporo, bo i styliści i fryzjerzy mieli pełne ręce roboty.

- Impreza jest bardzo potrzebna - stwierdziła Agnieszka Arciszewska, kosmetolog. - Liczba kobiet, które do nas przychodzą była ogromna. Zainteresowanie metamorfozami przerosło nasze oczekiwania. Każda kobieta potrzebuje makijażu a my pomagamy go dobrać. Przede wszystkim na początku rozmawiam z paniami o pielęgnacji skóry, kosmetykach, oczyszczaniu, później dobieramy rodzaj makijażu.

- Staramy się zmienić fryzury tak, by panie wyglądały inaczej, niż na co dzień - mówiła Żaklina Mrozek, fryzjerka. - Wydobywamy piękno, ale w naturalny sposób. Unikamy efektu sztuczności. Myślę, że kobiety potrzebują metamorfoz. To widać po liczbie pań, które przychodzą do nas. W czasie festiwalu stylizowaliśmy panie z Poznania, Wrocławia, Krakowa, nawet z Nowego Jorku i Chicago.

Fryzjerzy pracowali nad tym, by fryzury były dopasowane do kształtu twarzy.

- Starałem się wydobyć jak największą objętość włosów - opowiada Łukasz Barzyk, stylista. - Panie, które przychodzą mają w większości krótkie włosy, więc nie mamy zbyt dużego pola do popisu, ale to, co się da, zmieniamy, oczywiście, jeśli panie nam pozwolą. Wiele kobiet boi się zmian, bo są przyzwyczajone do tego, co mają na głowie. Niektóre kobiety nie są świadome tego, co mają na głowie. Boją się zmienić fryzjerów, a ci do których chodzą, czasem krzywdząc swoje klientki. Ten festiwal jest świetną okazją, by przełamać ciągnącą się rutynę.

Joanna Maraszek joanna.maraszek@polskapress.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.