Szczepionka może nas uchronić

Czytaj dalej
Katarzyna Kojzar

Szczepionka może nas uchronić

Katarzyna Kojzar

Literka „P” - czyli posocznica, powszechnie znana jako sepsa. Sepsa rozwija się bardzo szybko, a jej początkowe objawy mogą przypominać grypę czy przeziębienie.

O sepsie, czyli inaczej posocznicy, mówi się wiele - co chwilę media alarmują o czyjejś śmierci z jej powodu. Jest to rzeczywiście bardzo gwałtowna i szybko rozwijająca się choroba, jednak szum wokół niej może tworzyć wrażanie, że jest niezwykle powszechna.

I choć rzeczywiście trzeba uważać na jej pierwsze obajwy, to lekarze podkreślają, że nie ma powodów do paniki.

Tymczasem okazuje się, że np. w 2015 roku w Polsce odnotowano 952 przypadki posocznicy.

Najczęściej chorują dzieci do piątego roku życia.

Niestety, tak naprawdę zachorować może każdy z nas. Szczególnie powinni uważać ci, którzy mają niesprawny układ odpornościowy (czyli dzieci, starsi, a także przewlekle chorzy) lub są osłabieni stresem, nieregularnym trybem życia czy nieprawidłowym odżywianiem.

Do grupy ryzyka należą też ci, którzy mają wykonywane zabiegi inwazyjne.

Mówi się, że istnieją dwa rodzaje sepsy. Pierwsza z nich to „sepsa pozaszpitalna”, która wywołuje najwięcej emocji.

Lekarze do dziś nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zachorowała ta osoba, a nie inna.

W tym rodzaju posocznicy możemy wyróżnić trzech sprawców: Haemophilus influenzae typu b (Hib), Streptococcus pneumoniae (pneumokok) i Neisseria meningitidis (meningokok). Pierwsza z tych bakterii atakuje dzieci do piątego roku życia. Druga - nie tylko dzieci, ale także osoby po pięćdziesiątce. Bardzo często występuje sepsa wywołana meningokokami.

Drugim rodzajem jest sepsa szpitalna, czyli ta, która rozwija się po zabiegach chirurgicznych oraz po transplantacjach. Do czynników ryzyka wystąpienia posocznicy zalicza się: wkłucia dożylne, cewnik dopęcherzowy, dreny, wszczepione protezy, mechaniczna wentylacja płuc, żywienie pozajelitowe, przetaczanie krwi i płynów, a także obecność odleżyn i ran.

Niestety, przeciwko sepsie nie ma szczepionki. Można jednak się zaszczepić przeciwko bakteriom, które posocznicę mogą wywołać np. przeciwko meningokokom lub pneumokokom.

Według szacunków Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, 15 proc. wszystkich zachorowań na sepsę w Polsce (dane na 2015 rok) stanowiły te, które zostały wywołane przez meningokoki (około 2/3 zgłoszonych przypadków zakażenia meningokokami przebiegało pod postacią sepsy). 68 procent to posocznica, którą wywołały pneumokoki. Salmonella była odpowiedzialna na 14 proc. Pozostałe 4 proc. zostało wywołane przez inne bakterie.

Jak przebiega sepsa?

Początkowe obajwy mogą przypominać grypę.

Pojawia się gorączka lub znacząco zaniżona temperatura, przyspieszone oddychanie i tętno, osłabienie, wysypka, niewydolność niektórych narządów. U chorych liczba białych krwinek przewyższa 12000 na milimetr krwi lub jest mniejsza niż 4000 na mm.

Przy diagnozie najważniejszym zadaniem lekarza jest ustalenie, które bakterie, grzyby lub wirusy spowodowały sepsę. W tym celu należy wykonać posiew krwi. Oprócz tego trzeba zidentyfikować źródło zakażenia oraz znaleźć stany zapalne i ropnie.

Od stycznia 2016 w całej Unii Europejskiej dostępna jest nowa metoda diagnostyczna. Badanie wykonywane jest przy pomocy małego urządzenia, umożliwiającego ilościowe sprawdzenie prokalcytoniny (czyli markera sepsy) bezpośrednio w gabinecie lekarskim, karetce, przychodni itd. Wynik otrzymujemy już w ciągu 20 minut od pobrania krwi.

Jak leczyć sepsę?

W leczeniu sepsy najważniejszy jest czas. Ważne, by w ciągu kilku godzin po wystąpieniu objawów zaaplikować antybiotyk, a także preparaty przeciwzakrzepowe i nasercowe.Skutecznym lekarstwem na sepsę jest białko C. Jego działanie polega na niszczeniu i usuwaniu czynnika zapalnego. Jednak koszty jego stosowania są ogromne - trzydniowa terapia kosztuje około 30 tysięcy złotych. Często wyleczenie jednego pacjenta kosztuje grubo ponad 100 tysięcy złotych.

Jest jedno ale - przy takim leczeniu mogą pojawić się powikłania, które obejmują przede wszystkim krwotoki, w wielu przypadkach mogące przyczynić się do śmierci chorego. Spowodowane leczeniem krwawienia śródczaszkowe często pojawiają się już w okresie poprawy stanu zdrowia pacjenta, przez co swój sens traci całe postępowanie medyczne.

Dlatego też w wielu przypadkach chorych do leczenia aktywnym białkiem C kwalifikuje się z dużą ostrożnością. Na terenie Unii Europejskiej dopuszcza się taką metodę, ale warunkowo.

Pacjent z sepsą powinien być hospitalizowany. Lekarze monitorują poziom płynów w organizmie.

Zależnie od źródła zakażenia, podaje się leki obkurczające naczynia, preparaty zwiększające kurczliwość mięśnia sercowego, a także krwiopochodne.

Jak się okazuje, w około 30 proc. przypadków nie udaje się ustalić rodzaju zakażenia. Wtedy także wdraża się antybiotykoterapię o rozległym działaniu.

Jak się chronić?

Trudno przewidzieć albo powiedzieć ze stuprocentową pewnością, że nie zachorujemy. Ale można przestrzegać zasad, które zminimalizują ryzyko. Należy dbać o swoją odporność, ruszać się, zdrowo odżywiać, dbać o higienę jamy ustnej, skóry i rąk.

Warto także zastanowić się nad szczepieniami przeciwko bakteriom wywołującym sepsę. Powinny to zrobić szczególnie osoby, które na co dzień przebywają w dużych grupach, chorujący przewlekle oraz ci, którzy wyjeżdżają do krajów o podwyższonym ryzyku zachorowania (Arabia Saudyjska, Afryka Północna i Środkowa).

Korzystałam z portali poradnikzdrowie.pl, pokonacsepse.pl

Katarzyna Kojzar

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.