Mimo zaledwie 17 kandydatów na uczniów klasy pierwszej, powiat nie będzie likwidował Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie.
Nad Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie od kilku lat zbierają się czarne chmury. Podczas tegorocznych wakacji placówce znów groziła likwidacja. Powód? Śladowa liczba chętnych do kontynuowania edukacji w jej murach.
W placówce istnieją obecnie zaledwie cztery klasy, a nabór do klas pierwszych wypadł bardzo skromnie. Podanie z prośbą o przyjęcie na rok szkolny, który rozpocznie się za tydzień, złożyło tu zaledwie 17 uczniów. To o 8 osób mniej niż minimum określone przez prowadzące placówkę tarnowskie starostwo. Do piątku przyszli pierwszoklasiści musieli się liczyć z tym, że nagle będą sobie musieli szukać nowych szkół. Ostatecznie taki scenariusz się jednak nie spełni.
- Postanowiliśmy dać szkole w Radłowie jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, że liczba uczniów, którzy tam się kształcą, będzie w kolejnych latach systematycznie rosnąć - mówi Roman Łucarz, starosta powiatu tarnowskiego.
Większa frekwencja to warunek konieczny, aby przedłużyć życie placówki, do której funkcjonowania powiat musi rocznie dopłacać około 600 tys. zł. - Jeżeli liczba uczniów nie będzie wzrastać, szkoła średnia w Radłowie za jakiś czas rzeczywiście może przestać istnieć. Nie jesteśmy w stanie wiecznie dokładać do niej tak dużych pieniędzy - wyjaśnia Edmund Juśko, dyrektor wydziału edukacji, kultury i promocji Starostwa Powiatowego w Tarnowie.
Ma nadzieję, że Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Tadeusza Kościuszki wykorzysta szansę, choć nie będzie to łatwe. Niedaleki Tarnów przyciąga radłowskich nastolatków różnymi propozycjami swoich szkół oraz ofertą rozrywkową i kulturalną.
Burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka zapewnia, że postara się zrobić wszystko, co w jego mocy, aby zachęcić młodzież do nauki w ZSP. Samorządowiec wierzy, że powiedzie się równocześnie jego plan uruchomienia w Zespole również szkoły muzycznej.
- Wciąż nie ma decyzji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w tej sprawie. Myślę jednak, że wszystko skończy się dobrze i za jakiś czas będziemy mogli świętować uruchomienie szkoły muzycznej - podkreśla burmistrz Mączka.
Niepewny los szkoły średniej dodającej prestiżu miasteczku bardzo martwi również dyrektor ZSP Annę Golec.
- Mam nadzieję, że klasa gastronomiczna, którą uruchamiamy, będzie stanowiła zachętę dla innych młodych ludzi - mówi.
Uczniowie, którzy uczęszczają do szkoły, ciepło wypowiadają się na jej temat. - Są tutaj bardzo dobrzy nauczyciele, wspaniałe warunki i super ludzie, dlatego cieszę się, że wybrałem właśnie tę szkołę - mówi 19-letni Krystian Przybyło.