Ta wygodna, zła domestykacja

Czytaj dalej
Fot. Gazeta Krakowska
Włodzimierz Zapart

Ta wygodna, zła domestykacja

Włodzimierz Zapart

Życie w krajach wysokorozwiniętych ma swoje dobre strony. Porty lotnicze, autostrady, łączność elektroniczna czy przywiezione raniutko świeże bułeczki w sklepie na rogu zapewniają komfort, udogodnienia pozwalają skupić się na sprawach ważnych, które nas naprawdę fascynują. To bardzo fajne, jednocześnie jednak za wszystkie te wygody płacimy wysoką cenę.

Musimy dużo i coraz więcej pracować, by utrzymać się na wybranym poziomie, brak nam czasu na rodzinne życie. Chronicznie niewyspani i bardziej podatni na różne schorzenia żyjemy pod kloszem cywilizacji. Konsekwencją bardzo aktywnego trybu życia jest zerwanie naturalnych związków z przyrodą, której przecież jesteśmy cząstką.

Coraz rzadziej bywamy na powietrzu, na wypoczynek, a nawet na zwykły spacer z psem nie możemy sobie pozwolić codziennie. Właściwie stale przebywamy w domu, w biurze, w fabryce, w pociągu, w samochodzie, w poczekalni, w sklepie - w jakimś zamkniętym wnętrzu. Konsekwencją jest domestykacja, czyli wydelikacenie organizmu.

Takie życie wywiera na nas nieznośną presję, którą nie każdy jest w stanie znieść. W Polsce ostatnio lawinowo rośnie liczba zwolnień lekarskich spowodowanych depresją psychiczną pacjentów. Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, w I półroczu 2016 r. Polacy przez 9,5 miliona dni byli na zwolnieniach lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. To rekord i swoista katastrofa.

Remedium na bolączki jest znane: harmonijny tryb życia, uprawianie sportu, aktywność fizyczna i wypoczynek na świeżym powietrzu. Na świeżym powietrzu? A gdzie takie cudo w Polsce znaleźć?! Już nie tylko w wielkomiejskim Krakowie, ale właściwie w całym kraju ostatnio niepodzielnie króluje smog. W takiej sytuacji nie aktywność na powietrzu i spacery są zalecane, ale właśnie siedzenie w domu. A to - jak już wiadomo - grozi domestykacją...

Na szczęście gołym okiem da się zaobserwować, że dni są już coraz dłuższe. Jeszcze trochę i smog rozwieje się, jak zły sen. Byle do wiosny.

Włodzimierz Zapart

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.