Krakowski Oddział IPN i „Dziennik Polski” przypominają. Dowódcą Armii Krajowej został w okresie trudnym. Wzbraniał się przed objęciem funkcji. Zgodził się dopiero po akceptacji przez współpracowników „Grota”
7 lipca 1943 r. gen. Tadeusz Komorowski depeszował do Londynu: „Dnia 30 VI został ujęty przez gestapo […] Komendant Sił Zbrojnych w kraju gen. Rowecki. Jest pewne, że Niemcy wiedzieli kogo biorą. […] W zastępstwie objąłem komendę. […] Meldunki do centrali podpisywać będę pseudonimem Lawina, a rozkazy w Kraju pseudonimem Bór”.
Ułan i konspirator
Późniejszy Dowódca Armii Krajowej urodził się w 1895 r. w rodzinie ziemiańskiej. W 1915 r. ukończył Akademię Wojskową w Wiedniu, a od listopada 1918 r. służył w Wojsku Polskim. Z sukcesami dowodził formacjami ułanów podczas wojny polsko-bolszewickiej (odznaczony Orderem Virtuti Militari). Uważany za znakomitego kawalerzystę i specjalistę w szkoleniu żołnierzy szybko awansował do stopnia pułkownika oraz cieszył się szacunkiem podwładnych.
Oddziałami kawalerii dowodził także we wrześniu 1939 r. Po kapitulacji uniknął niewoli i zatrzymał się w Krakowie, gdzie wraz z pułkownikami Edwardem Godlewskim i Klemensem Rudnickim stworzył konspiracyjną Organizację Wojskową Krakowa, nazywaną także Kaerge. Od początku stał na stanowisku, że powinna istnieć jedna organizacja wojskowa, toteż Kaerge podporządkowała się Związkowi Walki Zbrojnej. Przysięgę od Komorowskiego, używającego w tym okresie pseudonimu „Korczak”, odebrał jego dawny znajomy płk Stefan Rowecki „Grot”, wkrótce Komendant Główny ZWZ. W lutym 1940 r. Komorowski objął komendanturę Obszaru Krakowsko-Śląskiego organizacji. W maju 1940 r., równocześnie z Roweckim, otrzymał awans generalski.
Po rozbiciu przez Niemców krakowskiej konspiracji latem 1941 r. Komorowski przedostał się do Warszawy, gdzie otrzymał stanowisko zastępcy Komendanta Głównego ZWZ i jednocześnie komendanta Obszaru Zachodniego. Opiniując swego zastępcę w lutym 1943 r. Rowecki napisał: „Współpraca z Korczakiem bardzo dobra. Żadnych tarć lub nieporozumień. Wybitna jego lojalność. Zawsze do każdej pracy gotowy”.
Wiedzieli kogo biorą
Niemcy mieli świadomość istnienia zorganizowanej polskiej konspiracji. Generał „Grot” był poszukiwanym „numer jeden”. Gestapo prowadziło szereg działań zamierzających do jego rozpracowania. Haniebną rolę odegrali w nich konfidenci, szczególnie działający w podziemiu agent Eugeniusz Świerczewski, który znał Roweckiego i zapewne znacząco pomógł w ustaleniu tożsamość generała.
Aresztowanie Roweckiego 30 czerwca 1943 r. było spektakularnym sukcesem niemieckiej policji, a dla podziemia - katastrofą. W powojennych wspomnieniach Komorowski napisał: „Strata Roweckiego była najcięższym ciosem, jaki spotkał wojsko podziemne od początku jego istnienia. […] był głównym organizatorem Armii Krajowej […] był symbolem, był wodzem tajemniczym, który z podziemia kierował walką całego narodu. Ci, którzy go znali […] cenili niezmiernie jego rzadkie walory predestynujące go na przywódcę, wielką indywidualność i nieprzeciętny umysł”. Wspominał także, że „pierwszym naszym odruchem była myśl uwolnienia »Grota«”. Jednak w depeszy do Londynu z 7 lipca informował: „Wiadomości z gestapo wskazują na wywiezienie gen. Roweckiego do Berlina”. Niestety Rowecki, po rocznym pobycie w KL Sachsenhausen, został zamordowany przez Niemców krótko po wybuchu powstania warszawskiego.
Generał „Bór”
Komorowski objął dowodzenie jako dotychczasowy zastępca „Grota”, do czasu nominacji nowego Dowódcy AK. Tymczasem 17 lipca Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski desygnował na to stanowisko właśnie jego. Londyn widział w nim „niesanacyjnego” oficera, bez ambicji politycznych. W kraju znaczenie miał fakt, że na swojego następcę wskazywał go Rowecki. Sam Komorowski, nie przejawiający predyspozycji wodzowskich, za kluczowe uważał zachowanie ciągłości AK i kontynuowanie dotychczasowych działań. Dla zmylenia niemieckiej policji przyjął nowe pseudonimy: w korespondencji z Londynem – „Lawina”, wobec sztabu i okręgów - „Znicz”, jako dowódca AK - „Bór”.
W Komendzie Głównej (KG) AK zaszły istotne zmiany będące w dużej mierze pochodną różnic charakterologicznych i kwalifikacji
dotychczasowego i nowego dowódcy. Obaj oddani pracy konspiracyjnej, różnili się niemal wszystkim od wyglądu poczynając. Komorowski był drobnej postury, z łatwością wtapiał się w tłum, w przeciwieństwie do rosłego i budzącego respekt, ale i zwracającego na siebie uwagę, Roweckiego. Rowecki, oficer dyplomowany, znający doskonale współczesną myśl wojskową, był znakomitym organizatorem konspiracji wojskowej. Posiadał charyzmę i silne cechy przywódcze, kierował całością spraw jednoosobowo. Wśród podkomendnych cieszył się dużym autorytetem. Komorowski nie był w stanie zbudować tak mocnej pozycji, a prawdopodobnie nawet nie chciał. Nie był postacią charyzmatyczną, a osobista odwaga, rozwaga i uczciwość, którymi dotąd zjednywał sobie podkomendnych, nie zawsze wystarczały na poziomie dowodzenia podziemną armią. Nie był też oficerem dyplomowanym, w przeciwieństwie do niemal wszystkich szefów oddziałów w KG AK. Będąc zastępcą Roweckiego zajmował się głównie utrzymywaniem kontaktów ze środowiskami politycznymi i akcją scaleniową. Nie był natomiast wprowadzony w całokształt prac wojskowych, toteż nie mógł płynnie przejąć obowiązków „Grota”. System dowodzenia wymagał reorganizacji. W jej wyniku „Bór” sprawował ogólne dowództwo oraz zajmował się sprawami politycznymi i propagandowymi, sprawy organizacyjne przejął gen. Tadeusz Pełczyński, zastępca Dowódcy AK i szef sztabu KG AK, natomiast kwestie operacyjne, w tym przygotowania do działań powstańczych, znalazły się w kompetencjach zastępcy szefa sztabu do spraw operacyjnych, płk./gen. Stanisława Tatara. Tego ostatniego w kwietniu 1944 r. zastąpił płk Janusz Bokszczanin, a następnie gen. Leopold Okulicki.
Pełczyński stał się najbliższym współpracownikiem Komorowskiego i miał ogromny wpływ na jego decyzje. Pracujący w KG AK płk Stanisław Juszczakiewicz wspominał: „Komorowski polegał na Pełczyńskim, który miał duży dar analizowania, ale nie potrafił powziąć decyzji. Więc Pełczyński analizował, a »Bór« wydawał decyzję”. Historyk prof. Andrzej L. Sowa zauważył, że Komorowski „we wspomnieniach swoich podwładnych z Komendy Głównej jest przedstawiony jako osoba dość zagubiona, a nawet bezradna w sytuacji, która go wyraźnie przerastała”. Doceniali za to jego oddanie służbie oraz uczciwość, honor, koleżeńskość.
Fatalna koniunktura
Generał „Bór” obejmował dowództwo podziemnej armii w momencie, gdy sytuacja Polski na arenie międzynarodowej stawała się coraz trudniejsza, a fatalne wydarzenia nie skończyły się na aresztowaniu „Grota”. Komorowski wspominał: „W cztery dni po aresztowaniu Roweckiego spotkał nas drugi cios: generał Sikorski zginął tragicznie w Gibraltarze. […] W niespełna tydzień straciła Polska dwu wybitnych przywódców”. Po śmierci Sikorskiego w Londynie nasiliła się walka polityczna. Prezydent Władysław Raczkiewicz rozdzielił funkcję premiera i Naczelnego Wodza, które objęli odpowiednio Stanisław Mikołajczyk i gen. Kazimierz Sosnkowski, prezentujący rozbieżne stanowiska w zakresie polityki zagranicznej, zwłaszcza względem ZSRS. Miało to istotne znaczenie dla określenia, jak ma się zachować Kraj wobec dynamicznych zmian strategicznych i politycznych.
Nieprzypadkowo intensyfikacja konfliktu polsko-sowieckiego nastąpiła po zwycięstwie Armii Czerwonej pod Stalingradem. Ataki na polski rząd ze strony Moskwy wzmogły się po ujawnieniu przez Niemców masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu i zerwaniu przez ZSRS stosunków dyplomatycznych z Polską w nocy z 25 na 26 kwietnia 1943 r. Również w kwietniu odbył się w Moskwie zjazd założycielski Związku Patriotów Polskich – organizacji całkowicie podporządkowanej ZSRS, na bazie której podjęto tworzenie struktur mających zastąpić Rząd RP na uchodźstwie. W maju pod egidą ZPP rozpoczęto formowanie 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Latem 1943 r. Armia Czerwona po bitwie pod Kurskiem ostatecznie przejęła inicjatywę na froncie, a pozycja ZSRS w koalicji antyniemieckiej rosła. Jesienią tego roku Stalin mógł z powodzeniem wysunąć pretensje terytorialne względem Polski.
Najważniejsza decyzja
W ciągu 15 miesięcy pełnienia funkcji Dowódcy AK gen. Tadeusz Komorowski podejmował wiele trudnych i kontrowersyjnych decyzji. Tą najważniejszą, która zdefiniowała jego miejsce w historii, był rozkaz podjęcia walki o Warszawę. Ocena decyzji o powstaniu w stolicy wciąż pozostaje przedmiotem sporów. Jan Nowak-Jeziorański stwierdził: „Straszliwe było brzemię odpowiedzialności, jakie spoczywało wówczas na barkach dowódcy AK. Gdyby największy geniusz na świecie zajął w tej chwili miejsce Bora, nie potrafiłby znaleźć wyjścia z tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska”.
Po upadku powstania Komorowski przebywał w niemieckich obozach jenieckich. Pomimo nacisków nie wydał AK rozkazu zaprzestania walki z Niemcami. Po wojnie był jedną z czołowych postaci londyńskiej emigracji, do końca życia wierny swojej akowskiej przeszłości.