Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy Ewa K. wjechała autem w przewożącą 26 ton cementu ciężarówkę, bo czekała ją trudna rozmowa w pracy? Kobieta wypadek przeżyła, ale porozmawiać z nią chciał już nie pracodawca, a prokurator.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: