Na jednych umowa paradyska działa jak płachta na byka, dla drugich jest zaklęciem, które ma spacyfikować wojnę północy z południem...
Marek Surmacz: Kryteria podziału między Zieloną Górą i Gorzowem są przecież oczywiste. To, co rządowe, powinno być na północy, a to, co samorządowe – na południu
Próżno szukać umowy paradyskiej jako wykazu instytucji, które mają się znaleźć w każdej z lubuskich stolic. Trochę jest z nią tak, jak z yeti, wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie widział. Co i rusz wskazywano inną osobę, w której miała być...
Marek Surmacz: Kryteria podziału między Zieloną Górą i Gorzowem są przecież oczywiste. To, co rządowe, powinno być na północy, a to, co samorządowe – na południu
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.