Paweł Chwał

Tarnów. Na zmianach w szpitalach stracą pacjenci

Paulina Pluta z 3,5-letnim Kamilem obok kartki z informacją o zmianach w opiece nocnej w Kol-Medzie Fot. Paweł Chwał Paulina Pluta z 3,5-letnim Kamilem obok kartki z informacją o zmianach w opiece nocnej w Kol-Medzie
Paweł Chwał

Wprowadzenie tzw. sieci szpitali oznacza duże zmiany w całodobowej opiece medycznej w Tarnowie. Od października bezpłatne dyżury lekarzy w noce, weekendy i święta nie będą już, jak dotychczas, prowadzone przez trzy wyznaczone przychodnie, ale wyłącznie w szpitalach: specjalistycznym im. Edwarda Szczeklika i wojewódzkim św. Łukasza.

Zamiast trzech punktów, w których tarnowianie mogli skorzystać z nocnej i świątecznej opieki medycznej, w mieście od października funkcjonować będą jedynie dwa. W dodatku zmieni się ich lokalizacja. Nie będą to już przychodnie (obecnie Kol-Med, Mościckie Centrum Medyczne i Miejska Przychodnia nr 4), ale Szpitale św. Łukasza i Szczeklika.

Paulina Pluta o zmianach, które wejdą w życie 1 października, dowiedziała się wczoraj, czytając kartkę przy wejściu do Kol-Medu. - Moi synkowie są dosyć chorowici i dlatego wiele razy korzystaliśmy z nocnych dyżurów. Trzeba było swoje odstać, bo kolejka do lekarzy była tam zawsze spora, zwłaszcza do pediatry, ale aż boję się myśleć o tym, co to będzie teraz. W szpitalach już czeka się bardzo długo, a co dopiero, jak jeszcze SOR-om dojdzie opieka całodobowa - mówi.

Podobne obawy ma większość osób, z którymi rozmawialiśmy wczoraj w tarnowskich przychodniach. Na reformie stracą przede wszystkim mieszkańcy Mościc, dla których od października placówką świadczącą opiekę całodobową będzie położony po przeciwległej stronie miasta Szpital św. Łukasza.

- Walczyliśmy do ostatniej chwili w Narodowym Funduszu Zdrowia o to, aby nocne i świąteczne dyżury były nadal pełnione w Mościcach. Poparł nas w tych staraniach również prezydent Tarnowa, ale nic nie udało się wskórać - ubolewa Jan Musiał, prezes Mościckiego Centrum Medycznego.

Placówka dostała wprawdzie propozycję świadczenia dotychczasowych usług - na zasadach podwykonawstwa dla „starego” szpitala - ale musiałaby je realizować w jego budynku, co dla mieszkańców Mościc nie byłoby wcale udogodnieniem.

- Aby skorzystać z bezpłatnych badań, musieliby i tak jechać do centrum miasta - mówi Musiał. Nocny dyżur w MCM zostanie od października utrzymany, ale wyłącznie na zasadach komercyjnych, czyli trzeba będzie za wizytę zapłacić.

W obu tarnowskich szpitalach przygotowania do przejęcia opieki nocnej i świątecznej już się rozpoczęły. W „Łukaszu” dyżury odbywać się będą w pomieszczeniach poradni dziecięcej (na lewo od rejestracji od strony wejścia głównego).

- Dyżur pełnić będzie jednocześnie internista oraz pediatra. Musimy ich dodatkowo zatrudnić, bo nasi lekarze już mają mnóstwo obowiązków i obarczenie ich kolejnymi nie wchodzi w grę - przyznaje Anna Czech, dyrektorka szpitala.

W Szpitalu im. Szczeklika na razie szukają odpowiedniego miejsca dla nocnej i świątecznej opieki. - Będą to na pewno pomieszczenia na parterze, z dogodnym dojściem i dojazdem. Nie mamy jeszcze umowy, a jedynie wytyczne z rozporządzenia ministra i dlatego na razie za dużo na ten temat nie mogę powiedzieć. Jeden zespół pielęgniarsko-lekarski dyżurować będzie na miejscu, drugi będzie wyjazdowy - mówi Marcin Kuta, dyrektor „starego” szpitala. Jak dodaje, niekoniecznie będą to pediatrzy, bo ministerialne rozporządzenie nie nakłada na szpital takiego wymogu.

- Źle by się stało, gdyby w stutysięcznym mieście, po godzinach pracy był tylko jeden pediatra. Przecież w naszym przypadku dzieci stanowią połowę pacjentów, którzy przywożeni są na dyżury - zauważa Roman Korczak, pediatra, prezes przychodni nr 4.

Paweł Chwał

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.