Titius miałby frajdę, gdyby spacerował sobie po parku
Nauka może być pasjonująca. Już wkrótce będziemy się mogli o tym przekonać, idąc na spacer do parku 1000-lecia.
Nowy pomysł pełnomocnika ds. rozwoju naukowego Przemysława Zientkowskiego.
Chce przypomnieć mieszkańcom postać wybitnego naukowca, o którym dziś mało kto wie, a który ma chojnickie korzenie i zna go niemal cały świat.
Chodzi o Johanna Daniela Titiusa (Tietza), którego 220-lecie śmierci przypada właśnie w tym roku.
Kim był? Astronomem, fizykiem, biologiem, tłumaczem filozofa i eseisty Montaigne’a. W 1752 ukończył studia na uniwersytecie w Lipsku, przez wiele lat był profesorem na uniwersytecie w Wittenberdze (od 1756 wykładał matematykę, od 1761 fizykę). Znany jest jako współtwórca reguły Titiusa-Bodego, dotyczącej średniej odległości planet w Układzie Słonecznym.
- O tym, że świat uznał jego zasługi, świadczy m.in. to, że jedna z asteroid nosi jego imię, a także jeden z kraterów na Księżycu - podkreśla Zientkowski.
Co zrobić, żeby mieszkańcy zaczęli się identyfikować z wybitnym przodkiem? - Najpierw był pomysł, żeby może przemianować park 1000-lecia - opowiada Zientkowski. - Ale odstąpiłem od tego na rzecz urządzenia w parku atrakcji, które będą o Titiusie przypominały.
Co to za atrakcje? M.in. wir wodny, kalejdoskop, złudzenie optyczne, kompas słoneczny, kołyska Newtona, wiatromierz, tuba akustyczna. - Dzięki tej ostatniej każdy chojniczanin będzie mógł się poczuć jak ryczący lew - śmieje się pomysłodawca parkowych ciekawostek. - Do tego jeszcze helikopter Leonarda da Vinci i teleskop, za pomocą którego będzie można podziwiać gwiazdy i szukać kraterów na Księżycu.
Wstępnie przyjęto, że miejsce na te wszystkie cuda mogłoby się znaleźć naprzeciw skateparku, ale dokładna lokalizacja będzie znana wkrótce.
Warto też dodać, że trwają prace nad przybliżeniem spuścizny naukowej Titiusa i już wkrótce dostaniemy zaproszenie na promocję, by lepiej poznać tego niezwykłego człowieka.
Kto wie, może to dopiero początek działań, które pozwolą na przybliżenie mieszkańcom zapomnianych chojniczan sprzed lat?