To pan Stanisław ma najlepszą sąsiadkę na świecie, właśnie ona ocaliła mu życie

Dobry sąsiad to prawdziwy skarb - z takiego założenia wyszła Fundacja Flexi Mind, która otrzymała 100 tys. zł z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na realizację projektu „Usługi sąsiedzkie - usługi skuteczne”. Tym sposobem pomogą 21 osobom z terenu powiatu oświęcimskiego. Dodatkowo chcą wyremontować mieszkania części ze swoich podopiecznych. M.in. Stanisławowi Ryszce z Włosienicy. 67-letni, samotny mężczyzna jest po dwóch udarach i musi mieć wyremontowaną łazienkę.

Stanisław Ryszka był wziętym w całej okolicy stolarzem. Przepracował w sumie 35 lat, najpierw w Rejonowym Przedsiębiorstwie Robót Budowlanych w Oświęcimiu, które zostało zlikwidowane na początku lat 90. ub. wieku. Wtedy pan Stanisław otworzył własną działalność gospodarczą.

Robił na zamówienie drewniane okna i drzwi. Z czasem zamówień było coraz mniej, aż wreszcie plastikowe okna wyparły te drewniane i pan Stanisław zamknął interes. Dorabiał u ludzi „na czarno”. I tak do kwietnia 2015 r. Wtedy przeszedł pierwszy udar.

Choroba zmieniła całe życie

- Jestem kawalerem, rodzice dawno pomarli, nie miałem rodzeństwa, więc byłem sam w domu - opowiada pan Stanisław. - Gdyby nie Zosia, pewnie nie byłoby mnie już wśród żywych - dodaje.

Zofia Drabczyk, sąsiadka zza płotu, razem z mężem wyważyli drzwi w domu pana Stanisława, kiedy ten nie pojawił się jak zwykle na porannej kawie i nie było z nim kontaktu. A przychodził codziennie.
Po drugim udarze pozostał niedowład prawej strony ciała, kłopoty z pamięcią i... finansowe. Nie mógł już pracować, więc Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ubezpieczył pana Stanisława, by szpital nie wystawił rachunku za leczenie i przyznał zasiłek stały plus 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego.