Tomek Brzeski, sądecki twardziel z głową uratowaną w Katowicach

Czytaj dalej
Krystyna Trzupek

Tomek Brzeski, sądecki twardziel z głową uratowaną w Katowicach

Krystyna Trzupek

Tomasz Brzeski, sądecki biegacz górski, triatlonista i narciarz, w czasie kwietniowych, 8. Zawodów w Skialpinizmie w Zakopanem, podczas zjazdu z dużą prędkością wpadł na skałę. W śpiączce trafił do szpitala. Niedawno przeszedł pionierską rekonstrukcję czaszki i... zaczął marzyć o powrocie do sportowych pasji.

Agnieszka długo nie mogła pożegnać się z mężem, którego zabierano na salę operacyjną. - Trzymałam go za rękę i bałam się puścić, przecież dopiero co go odzyskałam - jej oczy wilgotnieją. - Teraz czuję, jakbym odzyskała go nowego - kobieta patrzy z czułością na męża, po policzku płyną jej łzy. - To ze szczęścia - tłumaczy.

Feralne skały Zawratu

1 kwietnia 2017 roku. Mistrzostwa w Skialpinizmie w Zakopanem. Tomasz Brzeski, sądecki biegacz górski, triatlonista, narciarz i kolarz, z impetem uderza o wystające skały na Zawracie. Na skutek uderzenia kask rozsypuje się w drobny mak. Pękła podstawa czaszki, 30 procent kości czaszki skruszyło się jak szkło, otwierając mózg, serce przestało bić.

Tak naprawdę Tomek nie powinien tego przeżyć. Ratownicy z uporem, przez 40 minut, prowadzili wyścig z czasem i walczyli o jego życie, minuta po minucie prowadząc reanimację.

Kiedy o 14.00 Agnieszka dostała informację o wypadku, modliła się - pędząc do szpitala w Krakowie - tylko o jedno: żeby zdążyć się z nim pożegnać.

W szpitalu znów jego serce zwolniło, ale i tym razem lekarze wyszarpali go z objęć śmierci. W czasie ciężkiej, pięciogodzinnej operacji poskładali pogruchotane kości czaszki.

Przez miesiąc Tomek Brzeski był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.

Żona i córka Ewa były przy nim cały czas.

Ewa w maju miała maturę. Jadąc do szpitala powtarzała materiał, w drodze powrotnej odmawiała z mamą różaniec. Oplotły go modlitwą jak kokonem: w samochodzie, na przystanku, w poczekalni, różaniec był ich chlebem powszednim.

- Drżałyśmy ze strachu o jego życie, patrzyłyśmy z przerażeniem na dziurę w głowie i skakałyśmy ze szczęścia, gdy poruszył powieką - wspomina córka Ewa.

- Obudzi się? Boże, spraw, by się tylko obudził - prosiły codziennie.

Czytaj więcej:

  • Jak Tomasz doszedł do siebie po wypadu?
  • Co było najtrudniejsze dla jego żony, Agnieszki?
Pozostało jeszcze 81% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krystyna Trzupek

Krystyna Trzupek – Absolwentka informacji naukowej i bibliotekoznawstwa, diagnozy i terapii pedagogicznej i historii. Dziennikarka i felietonistka ,,Gazety Krakowskiej". Moją pasją jest fotografia i umiejętność ,,czytania między wierszami". Prywatnie jesieniara, uzależniona od aromatu świeżej kawy. 

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.