Maciej Badowski

Turcja wystraszyła turystów

Maciej Badowski

Dramatyczne wydarzenia w Turcji skomplikowały sytuację, która i tak była trudna. Nasze MSZ kategorycznie odradza podróże do tego kraju.

Kiedy na ulicach Ankary i Stambułu pojawiły się czołgi i opancerzone transportery, świat zamarł z przerażenia. Atmosferę strachu podsycały obrazy przesyłane na żywo z Turcji, a na nich sceny, jak żołnierze strzelają do cywilów, a potem ci ostatni dokonują samosądów na wojskowych.

Rządy wielu państw, w tym Korei Południowej, od razu wydały zakaz podróżowania swoim obywatelom do Turcji, a Iran zawiesił komunikację lotniczą z Ankarą. I choć tragiczne wydarzenia rozgrywały się z dala od kurortów, to jednak oglądający pucz w telewizji mieli powody do niepokoju. Dotyczyło to także tysięcy Polaków, którzy wybrali jako miejsce wakacyjnego wypoczynku właśnie Turcję.
Szacuje się, że w Turcji przebywa 7,5 tys. polskich turystów. Reakcja tych, którzy wysyłają rodaków w ten zakątek świata, była różna - TUI Poland np. zdecydowało się wstrzymać do odwołania wyloty do Turcji.

Wydarzenia w Turcji bardzo skomplikowały sytuację, która i tak była trudna. - Już od początku sezonu zainteresowanie tym krajem było duże mniejsze w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy na Turcję przypadało 19 proc. ruchu turystycznego, a w tym roku jest to już tylko 7,5–8 proc. - mówi Jarosław Kałucki, Travelplanet.pl.
W kwietniu 2016 r. liczba turystów zagranicznych przybyłych do Turcji wyniosła zaledwie 1,75 mln, co oznacza spadek o 28 proc. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. Eksperci już wtedy podkreślali, że przyczyną spadku liczby turystów są obawy związane z bezpieczeństwem.

Poprzedni tak duży spadek liczby turystów odnotowano w maju 1999 r., gdy po schwytaniu przywódcy kurdyjskiej partyzantki Abdullaha Ocalana bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu przeprowadzili serię zamachów i ostrzegali zagranicznych turystów, by trzymali się z dala od Turcji.

Polskie MSZ kategorycznie odradza podróże do Turcji

Po nieudanym puczu polskie MSZ kategorycznie odradza podróże do Turcji w związku z niepewną sytuacją w tym kraju. „W związku z zamachem stanu w Turcji, który miał miejsce 15 lipca br., Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza wszelkie podróże do tego kraju do czasu ustabilizowania sytuacji” - napisano w komunikacie. Nie podniesiono jednak stopnia alertu, nadal obowiązuje trzeci.

- Trzeba poczekać, wszystko powoli powinno wracać do normy. Poza tym przemysł turystyczny w Turcji jest tak potężną gałęzią gospodarki, że bez względu na to, kto będzie rządził, to wszystkim będzie zależało na tym, żeby funkcjonował jak najlepiej - tłumaczy Kałucki.

Polska Izba Turystyki w swoim komunikacie uspokaja: Nie ma sygnałów, aby ostatnie wydarzenia w Ankarze wpłynęły na bezpieczeństwo przebywających na Riwierze Tureckiej. Sytuacja w stolicy i utrudnienia komunikacyjne nie sprzyjają podróży do Ankary i Stambułu. Ponadto podkreślono, że w kurortach na Riwierze Tureckiej jest spokojnie, a wypoczynek turystów nie został zakłócony.

Osoby, które wykupiły wakacje w Turcji, powinny kontaktować się z biurami podróży. Sytuacja jest dynamiczna, dlatego jest szansa, że wszystko zacznie wracać do normy i biura zmienią decyzje.

Autor: Maciej Badowski

Maciej Badowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.