U Stasi nie było czasu na plotki. Jadło się i trzeba było zwalniać stolik innym

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Katarzyna Kachel

U Stasi nie było czasu na plotki. Jadło się i trzeba było zwalniać stolik innym

Katarzyna Kachel

Każde ukochane miasto ma kilka serc. Dla mnie jednym z nich była jadłodajnia U Stasi. I właśnie to serce pękło - mówi aktor Jan Nowicki. Maciej Konieczny, właściciel legendarnego krakowskiego lokalu zginął na przejściu dla pieszych 12 sierpnia. Wjechał w niego rozpędzony kierowca porsche.

Edward siedział za kontuarem, przy kasie, a Stasia królowała między stolikami a kuchnią. Potrafiła w jakiś cudowny sposób przyspieszyć wydawanie dań w jadłodajni, którą prowadzili z mężem od 1927 roku przy Mikołajskiej. - Najpierw „Stasia” mieściła się pod ósemką, potem pod numerem 16 - wspomina Jan Nowicki, jej wierny bywalec. Proste wnętrze, kilka stolików i krzesła. A jeszcze wcześniej Kraków karmiła „Kawiarnia Łobody przy Mikołajskiej 8”, której szefem był szwagier Stasi. Mówiono o nim, że praktykował gastronomiczną sztukę w Paryżu, ale ciężko to dzisiaj sprawdzić. - To u niego babcia, mając 14 lat, zaczęła uczyć się zawodu, a potem z mężem otworzyła w tym samym miejscu własny lokal - opowiada wnuczka Aneta Konieczny. - Lepiła najlepsze pierogi w mieście i wiedziała, jak uzależnić gości od swojej kuchni.

Może nie były to jakieś magiczne sztuczki, a dobre kulinarne geny, wzmocnione autentyczną chęcią karmienia ludzi. - Wpadałem do Stasi w czasie moich studiów, kiedy chodziłem bez grosza i nie było mnie stać na pełny obiad. Zamawiałem rosół z potrójnym makaronem czy ziemniaki z sosem chrzanowym, bez mięsa - wspomina Nowicki.

Swojska, bezpretensjonalna, z porcjami od serca. Po prostu „Stasia” i  Maciej Konieczny
Andrzej Banas / Polska Press Maciej Konieczny

Czytaj więcej:

  • Jaki był Maciej Konieczny
  • „U Stasi” spotykał się wielki świat z ulicą
Pozostało jeszcze 84% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.