Uff! Iglica już naprostowana
Po zeszłorocznych wichurach iglica niebezpie-cznie się przekrzywiła. Potrzebny był remont. W tym jednak przeszkodziły gniazdujące na wieży gołębie. Ale problem udało się rozwiązać.
Iglica na wieży sulechowskiego ratusza ma się lepiej, niż się dotychczas wszystkim wydawało. Po zeszłorocznych wichurach niebezpiecznie się wykrzywiła i zdawało się, że nie jest stabilna. Władze postanowiły więc zaprosić do pomocy profesjonalną firmę alpinistyczną z Żagania, której pracownicy zajęli się jej prostowaniem.
W zeszłym tygodniu alpiniści dokonali oględzin przechylonej iglicy i ustalili - we współpracy z konserwatorem Tomaszem Filarem oraz Dominikiem Kwaśniakiem, przedstawicielem Lubuskiego Konserwatora Zabytków - iż nie ma potrzeby naruszania zabytkowej części wieży i iglica pozostanie na swoim miejscu. Wystarczyło ją tylko wyprostować i solidniej zamocować, żeby nie przechyliła się ponownie.

Prostowanie i demontaż ratuszowej iglicy miały się odbyć już na początku kwietnia. Wówczas przełożono jednak prace ze względu na... gołębie. Na górze okazało się bowiem, że ptaków jest zbyt dużo, co uniemożliwiało jakiekolwiek prace. Ponieważ iglica jest w dobrym stanie i demontaż nie jest konieczny, problem z gołębiami również zniknął. Jak poinformował nas Bartosz Buda z urzędu miasta w Sulechowie: - Najprawdopodobniej dostęp do miejsc gniazdowania po okresie lęgowym zostanie zamknięty siatką.
Rozczarowania takim obrotem spraw nie kryje część mieszkańców, która liczyła na to, że przy okazji demontażu iglicy, otwarta zostanie również kula, która znajduje się pod wiatrowskazem.
- Ostatni raz otwierano ją w latach 70. i wówczas znaleziono w środku wiele ciekawych rzeczy. Na przykład kronikę z XVII wieku drukowaną po niemiecku, medale, pieniądze, listy, a nawet wiersz o historii miasta, napisany również w języku niemieckim - wspomina Marek Maćkowiak, prezes Sulechowskiego Towarzystwa Historycznego i z niecierpliwością czeka na kolejną okazję do otwarcia kuli.