W Gorzowie na Zawarciu rusza gigantyczny remont
30 maja zaczyna się remont ul. Fabrycznej i Towarowej. Szykujcie się na objazdy i spore utrudnienia. - Jakoś się przemęczymy - mówił nam w piątek pan Mirosław, który czeka na równe drogi i chodniki.
Roboty - zgodnie z zapowiedziami urzędu - miały zacząć się już w piątek. Byliśmy tego dnia na Zawarciu z samego rana. - Ruszają z remontem? I dobrze. Proszę zobaczyć na te chodniki. Jakie nierówne. A ulice? Z dziurami, w których po ulewach zbierają się kałuże. O tym jeziorze, co się robi pod wiaduktem, nawet nie wspominam! - mówił nam pan Mirosław, którego spotkaliśmy o poranku na spacerze z suczką Kluską.
Jednak poniedziałek
I choć w piątkowy poranek już wisiały znaki zamykające ul. Fabryczną, już autobusy jeździły objazdem (omijały Fabryczną i Towarową, skręcając w ul. Wawrzyniaka i tamtędy dojeżdżając do Śląskiej), to jednak... wbrew zapowiedziom prace budowlane nie wystartowały!
Zamiast tego po chodniku wzdłuż Fabrycznej chodzili urzędnicy z wydziału inwestycji, miejski inżynier ruchu Rafał Krajczyński oraz przedstawiciele Ośrodka Sportu i Rekreacji wraz z szefami firmy budowlanej, która wygrała przetarg.
- Ruchu dziś nie zamkniemy. Prowadzimy ostatnie ustalenia. Będzie komunikat - powiedział nam tylko inżynier ruchu.
I faktycznie w piątek po 10.00 urząd rozesłał pismo: remont ruszy 30 maja. Magistrat przekonywał w komunikacie, że opóźnienie startu prac było celowe: wynikało z długiego weekendu i... niedzielnego meczu, który był zap;anowany na stadionie żużlowym (odwołano go jednak).
Kłopoty na raty
Przebudowę Fabrycznej i Towarowej wykonawca, w uzgodnieniu z miastem, podzielił na dwa etapy. Najpierw rozkopana będzie ul. Towarowa od ul. Śląskiej aż z kawałkiem Fabrycznej do mostu kolejowego. Potem drogowcy wejdą na odcinek od mostu kolejowego do ronda z dominantą (ten etap dodatkowo podzielą sobie mniej więcej na pół, ale nie zmieni to nic w organizacji ruchu). Całość musi być gotowa w tym roku. Inwestycja jest warta 5 mln zł, a czego 3 mln zł to dotacja z budżetu państwa.
Po wszystkim kierowcy będą mieć równą drogę, która nie będzie po każdej ulewie zamieniać się w jezioro; piesi będą mieć równe chodniki; rowerzyści mają się cieszyć z wygodnej trasy rowerowej. Dodatkowo na skrzyżowaniu Fabrycznej i Towarowej powstanie rondo, które ma upłynnić i usprawnić ruch w tej części miasta. No i w końcu kierowcy autobusów MZK nie będą niszczyć solarisów na koszmarnie nierównych zatokach przystankowych (szczegóły: patrz ramka).
Inaczej się nie da
Urząd wyjaśnia, że etapowanie prac to konieczność, ponieważ w lipcu przy Fabrycznej będą Dni Gorzowa, a sierpniu na pobliskim stadionie żużlowy turniej Grand Prix. Idea jest taka, by dopasować terminarz robót do tych masowych imprez i nie utrudniać przemieszczania się tysięcy ludzi. Dodatkowo magistrat zapewnia, że każda zmiana organizacji ruchu będzie poprzedzona akcją informacyjną: by zminimalizować utrudnienia. - Ja tam się cieszę, że będzie remont. Narzekać nie zamierzam, bo w wakacje przesiadam się na rower, a auto zostawiam w garażu. Przejadę więc wszędzie. Poza tym nie da się inaczej zrobić remontu drogi, niż zamykając ją, prawda? - mówił w piątek Grzegorz Turczyk, którego spotkaliśmy przy ul. Fabrycznej.
Trzeba jednak przyznać, że w tym roku utrudnienia drogowe mogą być największe od lat, bo przecież nie tylko na Zawarcie wchodzą drogowcy z ciężkim sprzętem.
Zaraz zaczyna się także remont ul. Walczaka (samej górki plus budowa ronda przy Białym Kościele) oraz ul. Warszawskiej (od ul. Ogrodowej w stronę centrum). Tutaj też szykują się objazdy, zawieszone zostaną kursy tramwajów (jedynek i trójek), a MZK uruchomi komunikację zastępczą.