Jolanta Zielazna

W opiece społecznej problemem są opłaty

Publiczne domy pomocy społecznej muszą spełniać ściśle określone w ustawie wymagania dotyczące warunków bytowych, liczby zatrudnionego personelu i jego Fot. Piotr Krzyżanowski Publiczne domy pomocy społecznej muszą spełniać ściśle określone w ustawie wymagania dotyczące warunków bytowych, liczby zatrudnionego personelu i jego kwalifikacji.
Jolanta Zielazna

Przybywa prywatnych domów opieki. W województwie osiem ma zgodę wojewody i wpisane są do rejestru. Jednocześnie prawie do wszystkich publicznych DPS dla dorosłych są kolejki. Największe - w Bydgoszczy i Toruniu.

NIK skontrolował, jak gminy i powiaty świadczą pomoc osobom starszym. Wyniki pokazały, jakie mamy z tym problemy. Tymczasem z roku na rok przybywa gospodarstw domowych, w których są tylko osoby po 65 roku życia.
To właśnie im pomoc potrzebna jest szczególnie. Często wystarczą usługi opiekuńcze, czyli pomoc w ubraniu się, zakupach, przygotowaniu posiłku. Usługi są odpłatne (w zależności od dochodu), a barierą okazuje się... konieczność przeprowadzenia wywiadu na temat sytuacji finansowej dzieci czy wnuków. Starsi ludzie często wolą sami borykać się z problemami, niż zgodzić się na wywiad w rodzinie.

Alternatywnym rozwiązaniem przynajmniej dla części tych osób byłyby inne formy pomocy, choćby domy dziennego pobytu. Gminy jednak mało w nie do tej pory inwestowały. Dopiero ostatnio, gdy pojawiła się ministerialny program Senior-WIGOR, zainteresowanie jest większe.

Drogie domy pomocy społecznej

Publicznych domów pomocy społecznej w województwie kujawsko-pomorskim działa prawie 50 (dla dorosłych i dla dzieci). Do niemal wszystkich dla dorosłych są kolejki. Największe do placówek dla osób przewlekle somatycznie chorych (129 osób czeka) i w podeszłym wieku (111). Choć są pojedyncze domy, do których kolejek nie ma.

Ze domami pomocy społecznej jest taki kłopot, że kieruje ośrodek pomocy społecznej. A robi to niechętnie jeśli dotyczy to osób samotnych, ubogich. Powód? Pieniądze.
Od 2004 roku mieszkaniec ponosi pełną odpłatność. Z jego dochodu można potrącić nie więcej niż 70 proc., resztę musi pokryć rodzina. Jeśli jej nie stać - gmina. Miesięczny koszt pobytu w domu pomocy to przeciętnie ponad 3 tys. zł.

W Tucholi ośrodek pomocy społecznej współfinansuje pobyt w DPS dla 13 mieszkańców. Rocznie to ponad 360 tys. zł. Tylko w trzech przypadkach dopłaca rodzina. Pracownicy ośrodka - pewnie nie oni jedni - mają problemy z wyegzekwowaniem opłat od rodziny przebywającej za granica, część pracuje na czarno i dochodów oficjalnie nie ma.

Tańsze domy opieki

Zmiana zasad odpłatności spowodowała, że w publicznych domach pomocy zaczęły pojawiać się wolne miejsca, a jednocześnie powstają placówki prywatne, które są tańsze.

Takie domy oferujące całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, starszym funkcjonują na zasadzie prowadzenia działalności gospodarczej. Muszą mieć zezwolenie od wojewody i być wpisane do rejestru. Wtedy działają legalnie.
Jak to możliwe, że są tańsze? Prywatne domy opieki muszą spełniać określone w ustawie wymogi dotyczące pomieszczeń, a nie obowiązują ich normy zatrudniania personelu i jego kwalifikacji.

A właśnie płace powodują największe koszty. - 70-80 proc. kosztów to wynagrodzenia personelu sprawującego opiekę - mówi Dorota Hass, dyrektor wydziału polityki społecznej urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy.
U nas do rejestru wpisanych jest 8 prywatnych placówek. Teraz jeden z nich chcę zwiększyć liczbę miejsc. Rejestr dostępny jest w BIP urzędu wojewódzkiego. Tak samo, jak wykaz placówek publicznych z liczba oczekujących.

Pojawiają się jednak nielegalne całodobowe domy opieki, czyli działające bez zezwolenia wojewody. Na Mazowszu, co wykazała kontrola NIK, na 150 domów prywatnych, tylko 86 posiadało pozwolenie wojewody i było wpisanych do rejestru, reszta działała nielegalnie. Właściciele próbują "ukrywać" je pod różnymi nazwami: schroniska, pensjonaty. agroturystki, domy czasowego pobytu.

W naszym województwie plagi nie ma, działały trzy takie placówki. Skontrolowali je urzędnicy wojewody. Jedna w tym czasie była już w likwidacji, na pozostałe dwie nałożono kary. - Jeden właściciel zapłacił i zlikwidował działalność, drugi się odwołuje - wylicza dyrektor Hass.

Najtaniej w ZOL

I rodziny, i ośrodki pomocy społecznej zorientowały się już, jak ominąć sprawę wysokich kosztów. Taniej jest w zakładzie opiekuńczo-leczniczym (ZOL). Tam choremu potrąca się tylko 70 proc. dochodów. ZOLe mają kontrakty z NFZ, - Oficjalnie nikt do nas z takim problemem się nie zwracał - mówi dyrektor Hass.

Barbara Muszyńska, naczelna pielęgniarka w szpitalu w Aleksandrowie Kujawskim i zarazem kierowniczka tamtejszego ZOL mówi, że na ich oddziale pacjentów, którzy mogliby już pójść do domu, jest sporo. - Na pewno nie jedna czy dwie osoby, ale może nawet jedna trzecia - szybko liczy w pamięci. Jej zdaniem wynika to właśnie z różnicy w odpłatności. - W przypadku osób starszych, samotnych, schorowanych opieka społeczna załatwi dokumenty, żeby pacjent trafił do ZOL, a nie do DPS.

Problem kosztów jest więc przerzucony na zakład opiekuńczy.
- Mamy sporo pacjentów urodzonych pod koniec lat 20, roczniki 1926, 1928, mają niskie emerytury, więc i płacą mało. A kontrakt z NFZ od lat jest taki sam, tymczasem koszty rosną - wylicza Barbara Muszyńska.

Na miejsce w ZOL w Aleksandrowie Kujawskim czeka ponad 70 osób.

NIK postuluje więc, by resort pracy rozważył zmianę zasad odpłatności w DPS i ZOL, by nie było takich różnic.

Jolanta Zielazna

Emerytury, renty, problemy osób z niepełnosprawnościami - to moja zawodowa codzienność od wielu, wielu lat. Ale pokazuję też ciekawych, aktywnych seniorów, od których niejeden młody może uczyć się, jak zachować pogodę ducha. Interesuje mnie historia Bydgoszczy i okolic, szczególnie okres 20-lecia międzywojennego. Losy niektórych jej mieszkańców bywają niesamowite. Trafiają mi się czasami takie perełki.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.