W Zakopanem chcą badać drzewa, czy są bezpieczne
Zakopiański urząd miasta zleci dokładne przebadanie ponad 320 drzew na ulicach i osiedlach. Po analizie dendrologów będzie wiadomo, które okazy należy wyciąć, by nie zagrażały ludziom.
W Zakopanem zbadają drzewa, które rosną na ulicach i osiedlach. Urzędnicy chcą sprawdzić, czy nie zagrażają one ludziom i autom.
- Takie badania mają jednoznacznie powiedzieć, które drzewa powinniśmy wyciąć, a o które zadbać - wyjaśnia Agnieszka Bartocha, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Zakopanem.
Pół miliona na badania
Zakopiański urząd ogłosił właśnie przetarg na badania dendrologiczne. Zarezerwował na to pół miliona złotych. Badaniami ma zostać objętych aż 326 drzew.
- Wytypowaliśmy do badania drzewa, które rosną wzdłuż ulic na terenie miasta: przy alejach 3 Maja, Nowotarskiej i innych, ale także drzewa, które rosną przy popularnych chodnikach czy na osiedlach - wyjaśnia Bartocha.
Zastrzega, że nie jest to przymiarka do wycinki drzew. Urząd chce dokładnie sprawdzić, w jakim stanie jest drzewostan i czy wytypowane okazy stanowią zagrożenie dla ludzi.
Do tej pory nigdy tutaj tak dogłębnie nie badano drzew. Zazwyczaj poprzestawano na ich dokładnym oglądnięciu.
Prześwietlą drzewa
Zlecone przez urzędników badania mają być bardzo szczegółowe.
- W specyfikacji przetargowej zamówiliśmy badanie tomografem, czyli urządzeniem, które prześwietla drzewo. Dzięki temu widać, w którym fragmencie jest chore albo zdrowe. Takie badanie pomoże nie tylko określić, które drzewo powinniśmy wyciąć, ale przede wszystkim uzyskamy szczegółową opinię i zalecenia, jak dbać o nie - mówi naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska.
Chociaż miasto zarezerwowało na ten cel pół mln złotych, Bartocha spodziewa się, że w wyniku przetargu koszty analiz drzewostanu będą o wiele niższe.
Już raz wypadek był
Mieszkańcy Zakopanego uważają, że nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
- Po tym, jak przez Polskę przeszły nawałnice i powaliły tysiące drzew, trzeba zbadać, czy i nasze nie są jakieś słabe i nie zagrażają bezpieczeństwu. Mało to u nas halnych? W końcu jakieś drzewo runie i dojdzie do tragedii - podkreśla Marian Bachleda, mieszkaniec.
Przypomina, że już raz był w mieście wypadek, podczas którego oderwana gałąź spadła na przechodniów. I skończyło się to tragicznie. Do zdarzenia doszło jesienią 2009 roku na ulicy Chałubińskiego. Konar upadł na parę turystów z Łodzi. Starszy mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, a jego żona do dziś porusza się na wózku inwalidzkim. Zakopane z tytułu odszkodowania wypłaciło 600 tys. złotych.