Wacław Lipiński. Zapomniany symbol walczącej stolicy
Wrzesień 1939 r., trwa obrona Warszawy. Do walki zagrzewa żołnierzy i mieszkańców ppłk. Wacław Lipiński, legionista, historyk, naukowiec. Obok prezydenta Stefan Starzyńskiego druga ważna postać broniącej się stolicy.
Urodził się 28 września 1896 r. w Łodzi, w „zasłużonej rodzinie łódzkich mieszczan”. Wzorem wielu rówieśników już w gimnazjum zaangażował się w nielegalną działalność niepodległościową. Należał do skautingu, Zarzewia i Polskich Drużyn Strzeleckich. O tym, że zaangażowanie to traktował poważnie świadczy fakt, że po wybuchu I wojny światowej, już w październiku, gdy tylko pierwsi legioniści pojawili się w Łodzi, zgłosił się do Legionów Polskich.
Z szeregowca oficer
Trafił do I batalion 5. Pułku Piechoty I Brygady. Jako królewiak służył pod pseudonimem „Socha”. Zaczynał jako szeregowiec, by z czasem dojść do rangi sierżanta. Z Brygadą przeszedł cały jej szlak bojowy: od bitwy pod Krzywopłotami koło Olkusza w 1914 r. aż po kampanię wołyńską i bitwę pod Kostiuchnówką. W 1917 r. otrzymał urlop na eksternistyczne zdanie matury w Gimnazjum im. Jana III Sobieskiego w Krakowie, potem zaś podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Pobyt w Krakowie uratował go przed internowaniem w czasie kryzysu przysięgowego. Pozostał w Krakowie, angażując się w działalność w Polskiej Organizacji Wojskowej. Przez chwilę działał nawet w jej Komendzie Głównej, potem w krakowskiej Komendzie Naczelnej nr 2 obejmującej Galicję. Pod koniec października 1918 r. Lipiński został wysłany przez przełożonych do Lwowa. Gdy 1 listopada Ukraińcy opanowali miasto, natychmiast włączył się do walki. Uczestniczył w zmaganiach o Dworzec Główny i Dom Technika, a potem w obronie
Szkoły Kadetów. Następnie skierowano go na odcinek Remiza–Cytadela, gdzie służył pod dowództwem późniejszego generała, a wówczas porucznika Bernarda Monda, również związanego przez lata z Krakowem.
Lipiński we Lwowie został awansowany na oficera, a w lutym 1919 r. został ranny podczas walk z Ukraińcami. Po trzech tygodniach w szpitalu wyruszył do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie formowano 1. Dywizję Piechoty Legionów, a w jej ramach 5. Pułk Piechoty. Dawni legioniści mieli stanowić ich kadrę. Ppor. Lipiński został dowódcą kompanii i szkolił rekrutów. W kwietniu 1919 r. dywizja wzięła udział w zdobyciu Wilna, a potem walczyła przeciw bolszewikom na Wileńszczyźnie i Białorusi.
Lipiński na froncie przebywał do października. Wtedy przeniesiono go do referatu propagandy i prasy Oddziału II Frontu Litewsko-Białoruskiego, potem do II Oddziału Dowództwa Okręgu Generalnego Poznań, a wreszcie do II Oddziału Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie. Do końca wojny polsko-bolszewickiej awansował na porucznika i kapitana. Za odwagę podczas służby w Legionach i WP odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari i cztery razy Krzyżem Walecznych.
Naukowiec
Po nastaniu pokoju dostał urlop z wojska. Wrócił do Krakowa, by kontynuować studia na Wydziale Prawa UJ. Skończył je w 1922 r. Potem ukończył też Szkołę Nauk Politycznych UJ oraz studia historyczne. W 1920 r. ożenił się z Aleksandrą Lenk, z którą zamieszkał przy ul. Gontyny 2 na Salwatorze. W Krakowie urodzili się dwaj jego synowie: Jędrzej i Krzysztof.
W 1927 r. Lipiński awansował na majora i przeniósł się do Warszawy. Oto bowiem z inicjatywy gen. Juliana Stachiewicza, szefa Wojskowego Biura Historycznego, został zatrudniony w Biurze jako kierownik referatu polskich formacji zbrojnych. Referat zajmował się badaniem polskiego czynu militarnego podczas I wojny światowej. Odtąd Lipiński poświęcił się pracy
naukowej. Publikował artykuły i książki, pisał hasła do „Polskiego słownika biograficznego”. Napisał prace na temat zmagań polsko-rosyjskich o Smoleńsk w latach 1632-1634, na podstawie której otrzymał habilitację na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie.
Najważniejszą jego publikacją była wydana w 1931 r. monografia „Walka zbrojna o niepodległość Polski w latach 1905–1918”. Jak stwierdził jego biograf Marek Gałęzowski, prace te postawiły go w czołówce polskich historyków wojskowości. Natomiast w 1927 r. ukazały się zapiski Lipińskiego z czasów służby w Legionach zatytułowane „Szlakiem I Brygady”, udane literacko świadectwo legionowej epopei.
Lipiński został też skarbnikiem związanego z rządzącym obozem sanacyjnym Instytutu Badania Najnowszej Historii Polski i członkiem jego zarządu. Następnie sekretarzem wydawanego przez Instytut czasopisma „Niepodległość”, a w 1934 r. sekretarzem generalnym tej instytucji. Gdy IBNHP przekształcono w Instytut Józefa Piłsudskiego, nasz bohater objął tam funkcję dyrektora. Organizował pracę placówki, stworzył w niej zespół historyków. Stał się jednym z prekursorów badań najnowszej historii Polski.
Obrońca
W styczniu 1939 r. Lipińskiego awansowano na podpułkownika i przeniesiono w stan spoczynku. Poza wojskiem nie przebywał jednak długo. Pod koniec sierpnia powołano i przydzielono do Biura Propagandy Sztabu Naczelnego Wodza. Gdy jednak w pierwszych dniach września biuro opuszczało Warszawę, Lipiński odmówił wyjazdu i na własną prośbę został mianowany kierownikiem propagandy Dowództwa Obrony Warszawy.
Odtąd, tak jak prezydent Stefan Starzyński, przedstawiał w radiu codzienne komunikaty nadawane przez rozgłośnię Warszawa II, informujące o sytuacji, ale też zagrzewające do walki żołnierzy i mieszkańców stolicy. 8 września mówił na przykład: „Warszawa będzie broniona do ostatniego tchu. Jeśli padnie,
świadczyć to będzie, iż po ostatnim żołnierzu polskim przejechał czołg niemiecki. Obywatele stolicy powinni od tej chwili poświęcić całą swą energię, by ułatwić zadanie walczącemu wojsku. […] Opuszczenie Warszawy w takiej chwili będzie uważane za tchórzostwo”.
Lipiński nie mógł znaleźć wspólnego języka z szefem Biura Propagandy Sztabu Naczelnego Wodza płk. Romanem Umiastowskim, „W odróżnieniu od przemówień pułkownika Umiastowskiego, których rozkazujący ton nie był pozbawiony pewnego patosu i traktowania słuchacza nieco z góry, Lipiński swoimi audycjom radiowymi nadawał charakter rzeczowych pogadanek o aktualnej sytuacji na froncie, podczas których potrafił świetnie nawiązać niemal intymną rozmowę z odbiorcą”. To opinia autora książki „Twierdza Warszawa” Dariusza Kalinowskiego.
Lipiński w jeszcze jeden sposób zapisał się w historii wrześniowej obrony stolicy. To właśnie on umożliwił pracę amerykańskiemu fotografowi Julienowi Bryanowi, któremu udostępnił samochód, przepustki i ochronę wojskową. Dzięki temu otrzymaliśmy bezcenną fotograficzną i filmową dokumentację oblężenia Warszawy wykonaną przez Amerykanina.
Lipiński sam wyjeżdżał na odcinki obrony, gdzie rozmawiał z żołnierzami i oficerami i osobistym przykładem dodawał im odwagi. Dziś jako symbol obrony stolicy funkcjonuje jej prezydent Stefan Starzyński. Jednak wtedy, we wrześniowych dniach, równie ważną postacią był właśnie ppłk. Lipiński. Tak pisał o nim warszawski „Express Poranny”: „Drugi to obok Starzyńskiego człowiek, którego imię zostanie na zawsze związane z historią obrony Warszawy”.
Niezłomny
Po kapitulacji (której zresztą był przeciwny) Lipiński pozostał w mieście i zabezpieczył zbiory Instytutu Piłsudskiego. Gdy jednak zagroziło mu aresztowanie przez gestapo, wyjechał do Zakopanego. W marcu 1940 r. przeszedł na nartach na Słowację, a stamtąd dostał się na Węgry. Chciał
wstąpić do armii w Francji, ale jako znaczący sanator nie został przyjęty. Pozostał więc na Węgrzech i związał się z powstającą tam organizacją piłsudczykowską Obóz Polski Walczącej.
Nawiązał kontakt z internowanym w Rumunii marsz. Edwardem Rydzem-Śmigłym, który dostarczył mu informacji o kampanii wrześniowej. Na ich podstawie napisał pod pseudonimem broszurę „Wojna polsko-niemiecka 1939 roku”, w której bronił Rydza-Śmigłego i odrzucał odpowiedzialność obozu sanacyjnego za klęskę. Wiosną 1942 r. wrócił do kraju. Związał się tam z grupą piłsudczyków skupionych wokół pisma „Myśl Państwowa”, którego został później redaktorem. Współtworzył piłsudczykowski Konwent Organizacji Niepodległościowych i był jednym z jego najważniejszych działaczy.
Lipiński uważał, że największym zagrożeniem dla Polski jest Związek Sowiecki. W swoich artykułach apelował, by nie trwonić sił na walkę z Niemcami, gdy czeka nas znacznie gorsze wyzwanie, czyli Sowieci. W lutym 1944 r. został aresztowany przez gestapo. Odrzucił propozycje propagandowego wsparcia Niemców i mimo to został po trzech miesiącach zwolniony (najprawdopodobniej ze względu na antysowieckie stanowisko Konwentu). Jako zdekonspirowany wycofał się z działalności podziemnej.
Kontynuował ją za to po zakończeniu wojny. Propagował stworzenie podziemnej organizacji politycznej skupiającej wszystkie opozycyjne wobec komunistów stronnictwa. Ciało takie powstało w marcu 1946 r. pod nazwą Komitet Porozumiewawczy Organizacji Demokratycznych Polski Podziemnej. Lipiński stworzył Memoriał do Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym ukazywał całkowite uzależnienie Polski od ZSRS. Wzywał do bojkotu referendum w 1946 r. i wyborów do Sejmu Ustawodawczego.
7 stycznia 1947 r. został aresztowany przez UB. Sądzono go w procesie Komitetu Porozumiewawczego i III Zarządu WiN w
grudniu 1947 r. Został skazany na karę śmierci, zamienioną potem na dożywotnie więzienie. Siedział we Wronkach, gdzie 4 kwietnia 1949 r. został najprawdopodobniej zamordowany przez funkcjonariuszy. Oficjalnie podano, że popełnił samobójstwo.
26 września 1969
Ukazał się album „Abbey Road” grupy The Beatles. Był to jedenasty album studyjny zespołu. Nagrywano go od 22 lutego do 18 sierpnia w londyńskich studiach przy Abbey Road. Na okładkę trafiło zdjęcie zrobione na pobliskiej ulicy podczas przerwy w nagraniach. Stała się ona jedną z najsłynniejszych okładek w historii rocka. A przejście przy Abbey Road stało się popularną atrakcją turystyczną.
28 września 1865
W Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się prapremiera opery „Straszny dwór” Stanisława Moniuszki. Dzieło wzbudziło entuzjazm publiczności, a premiera zakończyła się manifestacją patriotyczną.
1 października 1985
W ramach operacji „Drewniana Noga” izraelskie lotnictwo zbombardowało kwaterę główną Organizacji Wyzwolenia Palestyny pod Tunisem. Zginęło 60 członków OWP, a 70 zostało rannych. Zginęła też nieznana liczba cywilów. W ataku nie ucierpiał szef organizacji Jasir Arafat, którego nie było na miejscu. Akcja była odwetem za zabicie przez OWP trzech izraelskich obywateli w zamachu na jacht w okolicach Cypru.
2 października 1992
Odbyła się premiera polskiej edycji teleturnieju Koło Fortuny. Pierwszym prowadzącym był Wojciech Pijanowski, a pierwszą hostessą Magda Masny. Program wyświetlano o 21.40, po wieczornym wydaniu „Panoramy”.