Wiele pytań po Osuchu

Czytaj dalej
Fot. Paweł Skraba
Dariusz [email protected]

Wiele pytań po Osuchu

Dariusz [email protected]

Mecz ligowy stracił znaczenie wobec decyzji o sprzedaży 95 procent akcji Zawiszy przez Radosława Osucha tajemniczemu podmiotowi zza granicy.

Jeszcze niedawno spotkanie Zawiszy z GKS Katowice byłoby hitem kolejki na zapleczu ekstraklasy. Przecież spotykają się dwie uznane firmy. Jednak obie w bieżącym sezonie zawiodły.

Obie chciały awansować do elity, ale muszą się obejść smakiem. Szczególnie zawiszanie słabo prezentowali się w rundzie wiosennej i zamiast gonić rywali, tracili dystans. W efekcie szansa na awans już od wielu kolejek była tylko teoretyczna. Czara goryczy została przelana przed tygodniem, kiedy bydgoszczanie w kompromitujący sposób polegli w Płocku z Wisłą aż 0:5 i to rywale świętowali promocję do ekstraklasy. Niebiesko-czarnym pozostaje co najwyżej obrona trzeciej lokaty, ale marne to pocieszenie, bo plany było zupełnie inne.

Jednak w obliczu sprzedaży akcji przez Osucha i potencjalnej zmianie właściciela wszystkie sportowe sprawy schodzą na drugi plan.

W przypadku sprzedaży akcji przez Osucha tajemniczemu podmiotowi z zachodniej Europy, jak zdradził były już właściciel Zawiszy dziennikarzom bydgoskiego oddziału „Gazety Wyborczej”, powstają praktycznie same pytania i wątpliwości.

Po pierwsze, kto kryje się za tym tajemniczym podmiotem. Z reguły potencjalny inwestor dokładnie sonduje rynek i spotyka się z pozostałymi akcjonariuszami. Szczególnie z władzami miasta, które w dużej mierze z publicznych pieniędzy, przez dotacje i inne wypłaty, wspierają działalność klubu. Poza tym obiekt jest miejski i też należałoby ustalić zasady współpracy. Jakoś nie chce się wierzyć, że nowy właściciel Zawiszy to finansowy gigant, który wszystko będzie finansował z własnej kieszeni.

Po drugie, zastanawia szybkość przeprowadzenia transakcji. Wypada przypomnieć, że przygotowując się do kupna akcji Zawiszy od miasta, Osuch praktycznie od lutego już prowadził negocjacje z włodarzami Bydgoszczy. Jednocześnie jego ludzie przez ten czas sprawdzali na wszystkie możliwe strony dokumenty w klubie. Całość została sfinansowana dopiero w lipcu czyli praktycznie po pół roku. Teraz tego nie było i wszystko potoczyło się błyskawicznie, co musi zastanawiać.

Wiele pytań po Osuchu
Paweł Skraba Ciekawe jak długo Radosław Osuch zastanawiał się nad sprzedażą swoich akcji w Zawiszy...

Po trzecie, milczenie Osucha. Właściciel Zawiszy zawsze lubił brylować w mediach i opowiadać o swoich sukcesach. Zastanawiające jest, że milczy w przypadku sprzedaży klubu, co na pewno powinien traktować jako swój kolejny sukces. Zawsze przecież powtarzał, że bardzo trudno jest sprzedać klub w Polsce, a już szczególnie w pierwszej lidze. Argumentował, że kluby są do wzięcia za przysłowiową złotówkę, ale nikt ich nie chce, bo trzeba do nich wiecznie dokładać.

Pojawiają się różne scenariusze, jeśli chodzi o przyszłość Zawiszy. Najczarniejsza to upadłość klubu. Mają o tym świadczyć coraz częściej wypływające informacje o fatalnej kondycji finansowej klubu, który ma być zadłużony na kilka milionów. Spółka już ma podpisaną umowę z ZUS dotyczącą ratalnego regulowania niezapłaconych składek z tytułu umów z piłkarzami.

Zespół nie otrzymał licencji na grę w ekstraklasie. Nie spełnił czterech kryteriów z „Podręcznika Licencyjnego” dotyczącego finansów. Dwa z nich mają też zastosowanie w przypadku starania się o licencję na grę w I lidze, więc można założyć, że będzie o nią także trudno i klub może jej nie otrzymać. Wtedy pod znakiem zapytania mogą stanąć występy bydgoskiego zespołu w następnym sezonie na zapleczu ekstraklasy.

I kolejny problem, kto zostanie w drużynie. Część piłkarzy ma podpisane kontrakty jeszcze na kolejny sezon, ale przecież można je rozwiązać w prosty sposób, stosując klauzulę „za porozumieniem stron”.

To wszystko powoduje, że Zawisza znalazł się na ostrym zakręcie.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.