Słynny pisarz zaraz po wojnie wziął na wychowanie biednego chłopaka, który żył na ulicy. Dzięki temu Wiesław Kępiński dorastał w luksusowej willi w Stawiskach, poznał śmietankę towarzyską Warszawy, a nawet królową belgijską, Elżbietę.
Kiedy pan poznał Jarosława Iwaszkiewicza?
Wiesław Kępiński: To była zima 1947 roku. Razem z moją starszą siostrą Henią poszliśmy do Teatru Polskiego w Warszawie, gdzie pisarz miał swój gabinet. Byłem trochę wystraszony, bo gabinet był ogromny. Za wielkim biurkiem siedział jakiś pan, który na nasz widok wstał.
Z dalszej części rozmowy dowiesz się:
- Czy Iwaszkiewicz pomagał w odrabianiu lekcji?
- Jacy byli Iwaszkiewiczowie?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień