Wilki grasują na skraju wioski pod Tarnowem. Zagryzły sarnę, próbowały też osaczyć człowieka
Mieszkańcy kilku miejscowości na pograniczu powiatu tarnowskiego i dębickiego boją się wieczorami wychodzić z domów. Wiele wskazuje na to, że w okolicy pojawiły się wilki. Niebezpieczne zwierzęta widziało już kilka osób. Zagryziona sarna oraz odciśnięte na śniegu tropy dużych drapieżników potęgują strach.
Było po godzinie 20, kiedy Piotr Wojnarski wracał po pracy pieszo do domu. Spieszył się, bo panował mróz. Był już blisko celu, kiedy nagle usłyszał jakieś odgłosy dochodzące zza pleców. Odwrócił się i wtedy, w odległości około 50 metrów od siebie, dostrzegł cztery pokaźnych rozmiarów czworonogi.
- To nie były psy, tylko coś większego od nich. Stały na szeroko rozstawionych łapach. Przyspieszyłem kroku i czym prędzej ruszyłem w stronę domu. Miałem wrażenie, że te zwierzęta chcą mnie najpierw osaczyć, a potem zaatakują. Na szczęście po chwili byłem już bezpieczny za drzwiami, ale przestraszyłem się nie na żarty - opowiada mężczyzna.
Jego dom stoi na uboczu wsi Dzwonowa, z dala od drogi i innych zabudowań. Gdy następnego ranka wstał, odkrył na ścieżce, którą szedł wieczorem, odbite w śniegu ślady dużych łap, dalej krew, wreszcie pozostałości zagryzionej sarny.
- To musiały być wilki, bo co innego miałoby takie duże łapy? Takich psów u nas nie ma, a na pewno nie biegają samopas - twierdzi Sławomir Nyznar, inny mieszkaniec Dzwonowej.
Czytaj więcej:
- W przypuszczeniach, że w okolicy pojawiły się wilki, utwierdziło go dodatkowo zdjęcie. Co to za zdjęcie?
- Z dystansem do informacji o wilkach, które miały pojawić się pod Tarnowem podchodzi Jakub Rutana z Czermnej, obserwator przyrody i laureat wielu konkursów fotograficznych na zdjęcia dzikich zwierząt. Jak komentuje sprawę?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień