Wojewoda nie ustąpił i zdekomunizował ulicę Kiernika. Pojutrze patronem zostanie... Kmita

Olbrzymią burzę w Bochni wywołała decyzja, która odgórnie zmienia patrona jednej z ulic. Po tym jak radni nie chcieli zdekomunizować patrona w osobie Władysława Kiernika, wicewojewoda małopolski wydał zarządzenie, na mocy którego od 1 sierpnia ulica nosić będzie imię poety z epoki renesansu.

- Wyciągnęli Jana Achacego Kmitę, jak króliczka z kapelusza. Podszywany szlachcic bocheński, pisarz, poeta, rajca i burmistrz Bochni. A do tego gorliwy katolik znany z otwartej niechęci do Żydów. Czy zasłużył na swoją ulicę w Bochni? Może i tak, ale nie kosztem Władysława Kiernika - tak na jednym z portali społecznościowych decyzję o zmianie patrona ulicy skomentował Janusz Paprota, znany bocheński historyk.

Dyskusja na temat zmiany nazwy ul. Kiernika w Bochni trwała kilka tygodni. Instytut Pamięci Narodowej uznał bowiem, że Władysław Kiernik po II wojnie światowej stał się działaczem komunistycznym i jednym z liderów Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.

Bocheńscy historycy oraz mieszkańcy miasta przywołują jednak jego działalność w czasie walki Polski o niepodległość. - Jest to postać niezwykle zasłużona dla Bochni postać. To on organizował pomoc dla legionów polskich czy przejmował władze z rąk austriackich. Gdzie nie sięgnąć do tamtych wydarzeń, przewija się postać Kiernika. To jakaś parodia, że w setną rocznicę odzyskania niepodległości usuwa się człowieka, który w kwestii niepodległości bardzo się zasłużył - zaznacza Janusz Paprota.

Nie zmienili na wnuka

Sprawa zmiany patrona ulicy mogła zostać już rozstrzygnięta podczas czerwcowego posiedzenia Rady Miejskiej w Bochni. Władze miasta, które również były niechętne zmianie patrona ulicy, chciały znaleźć najlepsze rozwiązanie. Pod głosowanie poddano więc uchwałę, w której zmieniało się tylko imię patrona ulicy.