Sprawą tego, jak traktowani są pracownicy w firmie transportowej Adi z Wolbromia, zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy. Kontrole zaczęły się po tym, jak jeden z kierowców nie wytrzymał i zgłosił sprawę do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
„Jak nie masz mózgu, to pierd**nij sobie czymś w łeb” - tak ma się odzywać do pracowników z Ukrainy przełożona z firmy Adi z Wolbromia. Wysyła im też SMS-y tej treści. Jeden z mężczyzn nie wytrzymał i przekazał SMS-y od pracodawcy Ośrodkowi Monitorowa-nia Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). W wiadomościach czytamy np. „przez twoje niedojeb...stwo mam same problemy” czy „następna tępa pała”. Kierowca, który zdecydował się ujawnić sprawę, podkreśla, że tego typu wiadomości jest więcej, a podobne epitety padają też w rozmowach bezpośrednich.
Kierowcy z Polski i Ukrainy
Po tym, jak Ośrodek opublikował wiadomości na swojej stronie, w internecie zawrzało. Środowisko kierowców jest zbulwersowane tym, w jaki sposób traktuje się ich kolegów z branży i to tylko dlatego, że nie są Polakami.
„To, że chłopaki nie są z Polski, nie znaczy, że mają być gorzej traktowani, to też są ludzie” - komentuje internauta.
Inny dodaje: „Spotkałem dwóch młodych Ukraińców z tej firmy w Hiszpanii i widziałem te SMS-y i „umowy o prace”. Ta firma to „dziad trans”. Chłopaki stali po pięć dni bez ładunku”.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- na co najczęściej skarżą się byli pracownicy tej firmy?
- jakie kroki podjęły odpowiednie organy państwowe, by ukrócić działania firmy?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień