![Przy głosowaniu korespondencyjnym potrzeba mniej osób do pracy w komisjach, ale chętnych i tak brakuje.](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/14/12/5e988fcf9c5ae_o,size,1088x550,opt,w,q,71,h,dba4d1.jpg)
W Niemczech pomaga doświadczenie wszystkich stron. Nawet kiedy wybory odbywają się normalnie, czyli głosowanie korespondencyjne jest tylko jednym z wariantów, poczta wysyła do wyborców wcześniej informację o tym, kto w danym obwodzie kandyduje. Oznacza to, że pocztowcy mają wprawę w dostarczaniu takich przesyłek (robią taką akcję przynajmniej raz niemal w każdym roku).
Wyborcy zdążyli przez lata zadbać, żeby wysyłane do nich informacje - a jeśli chcą głosować korespondencyjnie - także karty wyborcze - trafiały pod właściwy adres.
- Oczywiście, zdarza się, że ktoś wynajmował mieszkanie, umarł i bliscy nie zdążyli wszystkich spraw pozamykać - opowiada Alois Rybosch. - Wtedy poczta przychodzi nieraz i przez pół roku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień