Wystawa "Kraków 1900" w Kamienicy Szołayskich. Miasto widziane szerzej niż młodpolsko [RECENZJA]

Czytaj dalej
Fot. MNK
Łukasz Gazur

Wystawa "Kraków 1900" w Kamienicy Szołayskich. Miasto widziane szerzej niż młodpolsko [RECENZJA]

Łukasz Gazur

Na wystawie "Kraków 1900" w Kamienicy Szołayskich, oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie, zobaczymy różne oblicza miasta. Obok dzieł sztuki jest więc nawet... kratka ze studzienki wodociągowej

Ta wystawa będzie się podobać. Zresztą – w znacznej mierze – zasłużenie. To ekspozycja oparta na krakowskiej nostalgii i świetnie ją uwydatniająca, a przy tym – w kilku momentach – rozprawiająca się z niektórymi mitami. Najważniejszy z nich – że cały Kraków był młodopolski.

– Już tytuł wskazuje, że nie chodziło tylko o sztukę, a pokazanie portretu miasta w całej różnorodności – mówi Urszula Kozakowska-Zaucha, kuratorka wystawy „Kraków 1900”.

Na wystawie zobaczymy więc nie tylko artystów i ich dzieła (jak „Czeszącą się kobietę” Ślewińskiego, portrety autorstwa Boznańskiej, dzieła Wyczółkowskiego), na różne sposoby wpisujące się w ówczesne trendy– jak secesja – ale także mieszczaństwo i styl życia. Są ceramiki ze słynnego zakładu Niedźwiedzkiego na Dębnikach, tkaniny tworzone w Warsztatach Krakowskich, religijne obrazy Piotra Stachiewicza, wówczas niezwykle popularne. Są też zabawki – jak mebelki dla lalek, będące zresztą echem bardzo aktualnych wówczas trendów, czyli poszukiwania tzw. stylu narodowego. Nawet życie kawiarniane się tu pojawia w postaci druków ulotnych kabaretu Zielony Balonik i płótna z rozmaitymi dedykacjami artystów bywających w lokalu „Paon” Ferdynanda Turlińskiego przy ul. Szpitalnej. Jest też cały rozdział poświęcony sportowi – tu na uwagę zasługuje niezwykła suknia kąpielowa.

Jak widać, ciekawych eksponatów tu nie brakuje. A całość została zgrabnie wpisana we wnętrza Kamienicy Szołayskich, miejsca naznaczonego mieszczańską historią, którą w aranżacji podkreśla choćby zastosowanie pluszu. Ale nie znaczy to, że nie można mieć do tej wystawy uwag. Bo np. część poświęcona modzie właściwie musi obyć się bez męskich strojów. Co więcej, pojawia się na wystawie gorset, wręcz symbol tych czasów, ale już nie damskie spodnie, których noszenie wówczas stanowiło dla wielu emancypantek – także w Krakowie – rodzaj manifestu. Momentami więc wszystkich odcieni życia w Krakowie nie udaje się mimo starań odmalować.

Mankamentem też okazuje się okno otwarte na pl. Szczepański. Miało być spojrzeniem na architekturę, czyli Pałac Sztuki, jeden z najważniejszych budynków z tego okresu. Niestety, widok z zewnątrz zasłania siatkowana reklama. Więc na budynek patrzymy jak przez mgłę. Dość uciążliwą.

Wystawie towarzyszy książka „Kraków 1900” autorstwa Urszuli Kozakowskiej-Zauchy. To kolejna publikacja poświęcona temu okresowi – po tomie „Wyspiański” Łukasza Gawła i szkicownikach autora „Wesela”. Można je zakupić w sklepikach w oddziałach Muzeum Narodowego w Krakowie lub przez stronę www.mnk.pl.

Łukasz Gazur

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.