Potrzebna była aż interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich, żeby tarnowscy radni pomyśleli o złagodzeniu zakazu utrzymywania w mieście kur czy królików.
W Tarnowie przepisy w tym zakresie należą do najbardziej restrykcyjnych w Małopolsce. Zabraniają one utrzymywania zwierząt gospodarskich na całym obszarze miasta, z wyłączeniem terenów zakwalifikowanych pod produkcję rolniczą.
- To jakieś chore zasady, które powinny zostać jak najszybciej zmienione! - twierdzi Paweł Augustyn, prezes Izby Rolniczej w Tarnowie. Sam kilka lat temu, po wizycie w Austrii, wnioskował do marszałka Małopolski o wprowadzenie na terenie całego województwa oryginalnego programu, który nad Dunajem cieszy się sporym powodzeniem.
Austriacy, którzy mają tam co najmniej 2-arowe działki przy domach, mogą starać się o klatki z kilkoma kurami. Są one instalowane również w miastach.
W dalszej części tekstu:
- zakaz, który dziwi
- do sprawy wkracza Rzecznik Praw Obywatelskich
- magistrat szykuje się do liberalizacji przepisów
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień