Za pomysł z lodówką polecieli do Chicago
Tyle mieli rekwizytów, że do jednej walizki musiały się spakować dwie osoby. Ale dali radę. Szóstka najbardziej kreatywnych uczniów z gimnazjum w Wasilkowie wzięła udział w finale Odysei Umysłu w USA.
Kreatywne działanie i myślenie - to chcą rozwijać w młodych ludziach organizatorzy Odysei Umysłu. Nastolatkowie z Wasilkowa pokazali, że potrafią w niekonwencjonalny sposób rozwiązać nawet najbardziej zaskakujący problem.
- Brzmi to trochę dziwnie, ale zrobiliśmy przedstawienie w... lodówce - opowiada 16-letni Paweł Marchel, jeden z wasilkowskiej grupy Odyseuszy. - Ale nie w takiej prawdziwej, tylko zrobionej przez nas. Wcieliliśmy się w postacie, które w niej pracują. Ja byłem superbohaterem, który na początku tylko zapalał i gasił światło w lodówce, a po przemianie - uratował zagrożoną kreatywność.
Oprócz superbohatera była też Zapleśniaczka, czyli jego największy wróg, Był Prąd i Ekspert od dat ważności produktów, Oszraniacz dbający o to, żeby w lodówce było zimno, Magazynier, który znajdujące się w zamrażarce produkty traktował jak eksponaty w muzeum, a także 3.14 Lwa Polarnego, który chce zniszczyć „muzeum” Magazyniera.
- Najwięcej czasu zajęło nam wymyślenie tej fabuły - przyznaje Justyna Dąbrowska, wasilkowska gimnazjalistka.
Swoje przedstawienie uczniowie ostatniej klasy Gimnazjum im. ks. Wacława Rabczyńskiego w Wasilkowie najpierw zaprezentowali na konkursie regionalnym w Warszawie, gdzie pokonując siedem zespołów zajęli pierwsze miejsce. Później zaś wzięli udział w konkursie ogólnopolskim, gdzie również świetnie sobie poradzili.
- Od początku roku szkolnego spotykaliśmy się w każdy weekend na zajęciach, podczas których m.in. przez zabawę pracowaliśmy nad naszą kreatywnością - wspomina Justyna Dąbrowska. - Później dostaliśmy rozpiskę z pięcioma problemami, spośród których wybraliśmy jeden i przygotowaliśmy przedstawienie, ukazujące jego rozwiązanie. Im mniej czasu było do finałów, tym częściej się spotykaliśmy. Robiliśmy jednak wszystko, żeby nie zaniedbać obowiązków szkolnych i udało się - przyznaje z dumą.
Dzięki wytrwałości, ciężkiej pracy i bezinteresownemu wsparciu finansowemu darczyńców, udało im się wziąć udział w międzynarodowym finale Odysei Umysłu. Jednak zanim wybrali się w podróż życia, musieli nieco zmienić swoje przedstawienie.
- Zdecydowaliśmy, że przetłumaczymy nasz scenariusz na język angielski, bo jest to lepiej widziane przez oceniających - mówi Paweł Marchel. - Najgorsze było to, że nasz spektakl opierał się na związkach frazeologicznych, a kilka z nich nie funkcjonowało w języku angielskim. Dlatego musieliśmy znaleźć nowe, dobrze je przetłumaczyć i wpleść do scenariusza.
Jeszcze trudniejsze i bardziej stresujące okazało się pozyskiwanie funduszy...
Odyseusze uczą się kreatywnego i krytycznego myślenia, a także twórczego rozwiązywania problemów.
- Ale udało nam się zebrać od darczyńców prawie 70 tys. zł. - podkreśla Sylwester Woś, nauczyciel geografii i opiekun młodych Odyseuszy z Wasilkowa, który razem z nimi poleciał do Stanów Zjednoczonych.
Sześcioosobowa grupa wasilkowskich gimnazjalistów spędziła pod jego opieką w USA aż 11 dni. Młodzież wzięła udział w międzynarodowym finale Odysei Umysłu, a potem zdążyła jeszcze zwiedzić Chicago.
- Byliśmy w Parku Milenijnym, na Willis Tower, czyli najwyższym wieżowcu w Ameryce Północnej, a także w muzeach - wylicza z entuzjazmem Bartek Pochodowicz z Wasilkowa. - Ogromne wrażenie zrobili na mnie mieszkańcy Chicago. Oni cały czas się uśmiechają! Na ulicach, w sklepach... Dzięki temu i zakupy stają się przyjemniejsze...
Gimnazjaliści z Wasilkowa zyskali też nowych przyjaciół - rówieśników z Florydy i nadal utrzymują z nimi kontakt.
- To było tak, że organizatorzy przydzielali każdej drużynie zespół z innej części świata. Nam się trafiła akurat grupa z Florydy. To bardzo sympatyczni ludzie - podkreśla Bartek. - Szkoda tylko, że w konkursie zajęli aż 13 miejsce.
38. światowy finał Odysei Umysłu odbył się w ostatnich dniach maja w Michigan. Zaprezentowało się na nim 850 drużyn z całego świata! Młodzież z Wasilkowa zdobyła siódme miejsce.
- Kreatywność jest w życiu bardzo ważna - podkreśla Justyna Dąbrowska. - Pomaga patrzeć optymistycznie na życie, bo człowiek kreatywny wie, że sobie poradzi w różnych sytuacjach. Ja na przykład przestałam bać się tego, co przyniesie jutro. Wiem, że nasz los leży w naszych rękach.