Zaćma. Raczej jej nie unikniesz

Czytaj dalej
Fot. 123RF
Iwona Kłopocka

Zaćma. Raczej jej nie unikniesz

Iwona Kłopocka

Postępujące zmętnienie soczewki to efekt starzenia się organizmu. Nasila się po 60. roku życia. Współczesna medycyna radzi sobie z tym w kwadrans. Tyle trwa wszczepienie sztucznej soczewki.

Jeśli pożyjemy wystarczająco długo, to zaćmę mamy właściwie jak w banku. To choroba związana z wiekiem, czeka prawie wszystkich. Dotyka ona 80 procent populacji - mówi Agnieszka Sobura-Ojeda, okulistka z przychodni Optima Medycyna w Opolu.
Zaćma, z łaciny zwana też kataraktą oznacza zmętnienie soczewki. W dawnych czasach była przyczyną ślepoty u większości starszych ludzi.

Zaczyna się zawsze tak samo - pogarsza się widzenie, nie pomaga stałe przecieranie okularów. Z czasem w słoneczny dzień pojawiają się dziwne błyski przed oczami, a widzenie znacznie się poprawia, gdy słońce chowa się za chmurami.
Degradacja postępuje, aż w końcu coraz trudniej jest wykonywać codzienne czynności. Proces jest nieuchronny. Nie da się zaćmie zapobiec prowadząc zdrowy tryb życia, stosując odpowiednią dietę czy krople do oczu.

Zaćma jest równie naturalna jak siwe włosy i zmarszczki na twarzy. Kiedyś lekarze uważali, że choroba musi dojrzeć, czyli musi dojść do kompletnego zmętnienia soczewki, by wykonać operację. Teraz zabiegi robi się w każdym stadium rozwoju zaćmy. Najlepiej jednak zrobić to jak najwcześniej, kiedy tylko choroba zaczyna przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu.

Operacja jest prosta, skuteczna i rzadko powoduje powikłania. Można ją przeprowadzić w warunkach ambulatoryjnych w znieczuleniu miejscowym przy pomocy specjalnych kropli. Zwykle taki zabieg trwa 15-30 minut. Pobyt pacjenta w klinice może w sumie przedłużyć się do 2 godzin. Po odpoczynku operowany nie musi zostawać w szpitalu i może wrócić do domu – oczywiście pod opieką osoby towarzyszącej. Jeśli zaćma dotyczy obu oczu, najpierw operuje się jedno oko, a dopiero po kilkunastu dniach drugie (nie oba jednocześnie). Po zabiegu pacjent widzi tak jak przed pojawieniem się zaćmy, a często nawet dużo lepiej.

Dzieje się tak wtedy, gdy zmętniałe naturalne soczewki zostają wymienione na sztuczne soczewki pseudoakomodacyjne. Kiedy się je wszczepi, już nie trzeba nosić okularów, widzi się bowiem dobrze zarówno z bliska, jak i z daleka.

Należy tylko zaznaczyć, że soczewki pseudoakomodacyjne nie zapewniają dobrego widzenia na odległości pośrednie, czyli na przykład do komputera. Po operacji nie wolno dotykać ani moczyć oka, by go nie zainfekować. Następnego dnia lekarz zdejmuje opatrunek.
Przez 2-3 tygodnie należy unikać dużego wysiłku.

Iwona Kłopocka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.