
Jazda po mieście w upalne dni do przyjemnych nie należy. Kierowcy, którzy w czwartek i piątek chcieli pokonać nieduży odcinek ulicy Lwowskiej w Tarnowie, musieli stać w dłuższych korkach niż zwykle, bo drogowcy - mimo skwaru (35 st. Celsjusza) - w środku dnia wzięli się za łatanie dziur.
- To jest nie do pomyślenia. Ktoś chyba nie ma wyobraźni, żeby w takie upały blokować ulice - denerwował się pan Marek z Woli Rzędzińskiej, który stał w korku koło kościoła na Rzędzinie.
Zablokowali objazd
Pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych za cel obrali sobie blisko półkilometrowy odcinek ul. Lwowskiej od Słonecznej do Skowronków. To od ponad miesiąca jedna z najbardziej zakorkowanych arterii w mieście, bo poprowadzony jest nią jednocześnie objazd zamkniętej z powodu przebudowy wiaduktu ul. Gumniskiej.
- Przecież, skoro wiedzieli, że droga na Gumniskiej będzie zamknięta, to mogli wcześniej Lwowską naprawić. A nie teraz i na dodatek w takie upały - denerwuje się Michał Wrona z Tarnowa.
Prace polegały na łataniu pojedynczych dziur. Drogowcy kierowali ruchem, który odbywał się wahadłowo. Przejechanie półkilometrowego odcinka zajmowało nawet kilkanaście minut.
- Ci, co mają klimatyzację w aucie, to jeszcze jakoś w tych korkach wytrzymują. Ja niestety nie posiadam takiego luksusu. Zastanawia mnie, dlaczego tego remontu nie robią w nocy albo w sobotę, gdy ruch jest zdecydowanie mniejszy - dziwi się Tomasz Zubrzycki ze Skrzyszowa.
Przez upały pracują krócej
Zarząd Dróg i Komunikacji w Tarnowie przekonuje, że godziny, w których odbywał się remont, zostały dobrane tak, aby prace nie były prowadzone w terminach szczytowych, gdy ludzie wracają z pracy.
- Dodatkowo, z powodu upałów, czas pracy osób wykonujących remonty został skrócony - zaznacza Krzysztof Kluza, zastępca dyrektor ZDiK w Tarnowie.
Jak podkreślają drogowcy, łatanie dziur nie może się odbywać wieczorami, ponieważ pojawia się wtedy problem z pozyskaniem asfaltu.
- Na bieżące remonty dróg, czyli łatanie pojedynczych dziur, bierzemy od dostawcy jedną wywrotkę masy asfaltowej. To jest niemożliwe, żeby ktoś przychodził i otwierał zakład wieczorem, aby wyprodukować dla nas tak małą ilość masy - mówi Kluza. Dodaje, że remonty ulic robione są według ściśle zaplanowanego wcześniej harmonogramu. - Prace muszą iść naprzód mimo upałów, bo niedługo jesień i mogłoby się okazać, że nie zrobiliśmy niektórych zaplanowanych remontów ulic - przekonuje.
To jeszcze nie koniec
Kierowcy w Tarnowie muszą się uzbroić w cierpliwość. Drogowcy od poniedziałku pojawią się na ulicy Spokojnej. - Odkładaliśmy tam remont, bo miała ruszyć gruntowna przebudowa ulicy. Odwleka się jedna sprawa przetargu i musimy załatać dziury, bo ktoś może uszkodzić na nich sobie samochód - informuje Krzysztof Kluza.
W następnej kolejności remontem objęta zostanie ul. Elektryczna.