Zafundowali rzeźby królów, ale miasto nie chce prezentu i dzieła niszczą się na placu
Wyrzeźbione za prywatne pieniądze społeczników figury miały zdobić skwer na osiedlu Koszyckim. Magistrat nie chce jednak przejąć rzeźb. Tłumaczy, że nikt wcześniej nie uzgadniał tego z urzędnikami.
Trzy 2,5-metrowej wysokości rzeźby przedstawiają władców Polski: Bolesława Chrobrego, Władysława Jagiełłę oraz królową, świętą Jadwigę Andegaweńską. Od pięciu miesięcy tkwią na dziedzińcu Niepublicznej Szkoły im. Marynarki Wojennej przy ul. Skorupki, bo miasto ich nie chce.
W zamyśle społeczników, dzięki którym rzeźby powstały, postaci miały zdobić skwer przy ul. Koszyckiej, niedaleko skrzyżowań z ulicami noszącymi imiona władców.
Czytaj więcej:
- Dlaczego magistrat odmówił przyjęcia podarunku?
- Kto popiera pomysł społeczników?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień